Plaga kradzieży w Biedronce, dziś kolejna. Za Świeżaki zrobią wszystko, co się dzieje z rodakami?

Zakupy Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (74)
Plaga kradzieży w Biedronce, dziś kolejna. Za Świeżaki zrobią wszystko, co się dzieje z rodakami?

Świeżaki wyłączają myślenie w narodzie. W serwisie OLX pojawiają się oszuści namawiający do wysyłania SMS-ów, ale to mały pikuś w porównaniu z plagą kradzieży, która przechodzi przez Polskę. 

Rodacy ostatecznie nie decydują się na kradzież ze sklepu maskotek, tylko w swoich poczynaniach planują być nieco subtelniejsi – kradną naklejki, które dopiero później mogliby wymienić na nagrody. Najwyraźniej jednak Biedronka każdą naklejkę wyceniła na złotówkę tak, by rabusie mogli odpowiadać za kradzież.

Zaczęło się od kobiety z Pułtuska, która zdecydowała się ukraść naklejki w liczbie 1378 sztuk. Jej wyczyn szybko został przebity przez grupę pracowników Biedronki, którzy zdecydowali się na dokonanie świeżakowego „skoku stulecia”. Z ładowni marketu, gdy – wydawałoby się – współpracownicy nie patrzyli, zdecydowali się ukraść aż 10 000 naklejek na Świeżaki. Jak się domyślacie – zostali przyłapani i trafili w ręce policji. W obu wypadkach biedronkowym złodziejom grozi nawet 5 lat więzienia.

I pomimo absurdalności tych historii, a także medialnego nagłośnienia faktu, że złodzieje zostali złapani i za błahe, niepoważne, bzdurne sprawy grożą im zupełnie poważne kary. Przypomnijmy bowiem treść kodeksu wykroczeń oraz kodeksu karnego:

Art. 119.
§ 1. Kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 1/4 minimalnego wynagrodzenia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Art. 278.
§ 1. Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Kradzież nie tylko na OLX

Choć do licznych oszustw ze Świeżakami w tle dochodzi na Facebooku lub na OLX – opisywaliśmy je w osobnym artykule, tym razem kolejny epizod naszej już trylogii o zuchwałych próbach dokonywanych w siedzibach Biedronki. Tym razem do zdarzenia doszło w Aleksandrowie Kujawskim. Zdarzenie relacjonował dzisiejszy Express Bydgoski:

61-latek zamierzał zdobyć maskotki z promocji, ale nie miał wystarczającej liczby naklejek. Wpadł więc na pomysł, że je ukradnie. Łupem padło 790 naklejek o łącznej wartości 790 złotych.

Mężczyzna jest kolejną już postacią w ostatnim czasie, której za świeżakową histerię grozi nawet więzienie. Nie ma to natomiast większego sensu – łamanie prawa dla maskotek – jeśli tylko wykażemy się odrobiną sprytu. Szybko odkryjemy wtedy, że każdą z promocyjnych maskotek – oraz wiele innych – kupić można już za równowartość około 20 złotych. Gdzie można kupić Świeżaki w internecie? <- wyjaśnialiśmy w tym artykule.