Świeżaki, czyli moda, której zdecydowanie nie rozumiem, wzbudza w narodzie wielkie emocje, wyłączając przy okazji myślenie.
Czym są Świeżaki? Prosta odpowiedź na to pytanie to: maskotki w kształcie warzyw. Ale w Polsce rzeczy nie są proste. To fenomen społeczny, który już po raz kolejny (niedawno rozpoczęła się jego druga edycja) obudził w rodakach uśpione dotąd instynkty łowców. Ruszyli do Biedronek na zakupy oraz by kolekcjonować punkty, a następnie wymieniać je na popularne maskotki dla dzieci.
Cała sytuacja jest o tyle zabawna, że ta normalniejsza część społeczeństwa może obserwować ten fenomen na przykład za pośrednictwem internetu. Mogliśmy być świadkami takich historii, że jakiś pan gotów był przyjąć usługi towarzyskie w zamian oddając Świeżaki. Pojawiły się też dyskusje, w których osoba, która zdecydowała się rzucić Świeżaka do zabawy swojemu zwierzakowi, została zbesztana przez internetowe matki, ponieważ „Świeżaki są obiektem pożądania ze strony wielu dzieci i dawanie ich do zabawy kotu jest wysoce niemoralne”.
Wydawałoby się, że żyjemy w monthypytonowskim skeczu, ale to wszystko dzieje się naprawdę w rzeczywistości, którą do tej pory znaliśmy tylko z anegdot.
— Jakub Kralka (@jakubkralka) September 2, 2017
Do więzienia za Świeżaki?
Nie dziwi zatem historia pewnej pani z Pułtuska, która doskonale wpasowuje się w ogólnonarodową histerię na temat Świeżaków.
Do zdarzenia doszło 30 sierpnia w jednym ze sklepów sieci Biedronka. Kobieta, będąca bohaterką niniejszego artykułu, postanowiła ukraść pudełko z naklejkami „Gang Świeżaków”. Wykorzystując nieuwagę kasjerki ukradła 1378 sztuk naklejek, a warto nadmienić, że wartość każdej z nich to równowartość złotówki. Funkcjonariusze policji korzystając z nagrań monitoringu rozpoznali 30-letnią mieszkankę miasta, która została niezwłocznie zatrzymana i przesłuchana, a teraz oczekuje na rozprawę sądową.
Ponieważ wartość naklejek wyniosła 1378 złotych, kobieta odpowie nie za wykroczenie, a za przestępstwo. Jej zachowanie, pomijając jego kompletnie bezmyślny i bezprawny charakter, wydaje się o tyle niefortunne, że w normalnych okolicznościach czwórkę samych Świeżaków (nie licząc Juniorów) można nabyć za niecałe 200 złotych. Jeszcze tańsze są konkurencyjne Lidlaki z sieci sklepów Lidl, które można kupić za 10 złotych. Intuicja podpowiada, że Świeżaki jeszcze zagoszczą na Bezprawniku w przyszłości.