Teoretycznie sprawa wydaje się prosta – wakacje kredytowe obowiązywały już w 2022 i 2023 r., a obecny rząd ostatecznie zdecydował się przedłużyć wsparcie dla kredytobiorców również na ten rok. Projekt jest już gotowy od dłuższego czasu, jednak rząd nie decyduje się go procedować. Teraz minister finansów twierdzi, że został poproszony o „przedstawienie dodatkowych scenariuszy”. Najwyraźniej rządzący rozważają zatem zmiany – a jeśli tak, to prawdopodobnie z wakacji kredytowych mogłoby skorzystać więcej osób.
Wakacje kredytowe dla większej grupy kredytobiorców?
W poprzednich latach kredytobiorcy nie musieli spełniać właściwie żadnych warunków, by moc skorzystać z wakacji kredytowych (może poza tym, że pomoc była kierowana do osób, które zaciągnęły kredyt przed 1 lipca 2022 r.). Nowy rząd chciał jednak to zmienić i nieco zawęzić grupę kredytobiorców uprawnionych do wakacji kredytowych. I trudno się temu dziwić – liczne dane wskazują na to, że większość Polaków spłacających zobowiązanie wcale nie miało tak złej sytuacji finansowej, a wakacje kredytowe wykorzystywali do nadpłaty kredytu.
Z nowych wakacji kredytowych mieli móc skorzystać kredytobiorcy, u których rata zobowiązania przekracza 35 proc. dochodu. Jeśli stosunek raty do dochodu jest niższy, kredytobiorca nie mógłby zawnioskować o zawieszenie spłaty rat kredytu na podstawie ustawy. Dodatkowo MF zdecydowało się wykluczyć z pomocy osoby, które zaciągnęły zobowiązanie na kwotę przekraczającą 1,2 mln zł (było to zresztą też zalecenie UOKiK-u).
I mimo że projekt jest już gotowy od jakiegoś czasu, to trwa w zawieszeniu – i nie jest dalej procedowany. Minister finansów Andrzej Domański tłumaczył na antenie radiowej Jedynki, że podczas wtorkowego zebrania Rady Ministrów został poproszony o przedstawienie dodatkowych scenariuszy i informacji dotyczących wpływu konkretnych rozwiązań na gospodarkę. To z kolei wskazywałoby na to, że rządzący rozważają wakacje kredytowe dla większej grupy kredytobiorców. Dalsze zawężanie kręgu beneficjentów wydaje się bowiem na ten moment mało prawdopodobne, a jednocześnie trzeba mieć na uwadze krytykę, jaka pojawiła się ze strony części ekspertów i kredytobiorców w odpowiedzi na dotychczasowe założenia projektu.
Rząd może znieść wymóg dotyczący stosunku raty do dochodu
Największe oburzenie wywołuje fakt, że pomoc mieliby otrzymać tylko ci kredytobiorcy, w przypadku których wysokość raty będzie przekraczać 35 proc. ich dochodu. Abstrahując od tego, czy jest to oburzenie słuszne (zwłaszcza biorąc pod uwagę, że wakacji kredytowych nie można utrzymywać w nieskończoność) wydaje się, że jeśli rząd zdecyduje się na zmiany, to właśnie w tym aspekcie – zmieniając wskaźnik lub całkowicie go likwidując. To jednak przełoży się na znacznie wyższe koszty pomocy – i niemal na pewno wywoła oburzenie ze strony banków.