Trybunał Konstytucyjny to w ostatnich dniach najczęściej przywoływana instytucja w kraju. Nie jest to pierwszy ani nie ostatni ważny, kontrowersyjny i rewolucyjny wyrok w dziejach jego działalności. Odstawiając więc na bok dyskusję światopoglądową warto, z czysto prawniczego punktu widzenia przypomnieć, co oznacza wyrok Trybunału i jakie skutki prawne za sobą pociąga.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji
Zaczynając czysto teoretycznie, Trybunał Konstytucyjny jest polskim sądem konstytucyjnym. Mówiąc najprościej, jego zadaniem jest kontrolowanie zgodności przepisów niższego rzędu z Konstytucją i niektórymi ustawami międzynarodowymi. Swoją działalnością dąży więc do pewnego ujednolicenia prawa, zgodnie z szerokimi normami, które zostały ustalone w Konstytucji. Tyle w teorii.
Po wyroku dot. aborcji wiele osób dopytywało, jakie będą skutki orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i losy przepisów dotyczących aborcji.
Zakaz aborcji po wyroku Trybunału Konstytucyjnego:
- Wyrok Trybunału Konstytucyjnego kończy pewną epokę
- Pewnego dnia w Polsce będzie obowiązek zabijania niepełnosprawnych płodów, bo Kaja Godek nie rozumie, że nie każdy musi żyć według jej reguł
- Manifestacje aborcyjne w całej Polsce. Coś pękło
Skutki orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego
Wyroki Trybunału są ostateczne, nie da się ich więc nigdzie zaskarżyć. Mają moc powszechnie obowiązującą. Wiążą więc wszystkich od obywateli po organy władzy publicznej.
Z chwilą opublikowania orzeczenia w Monitorze Polskim część przepisu, której dotyczył wyrok, przestanie obowiązywać, nie będzie można więc działać na ich podstawie ani się na nie powoływać. Tym samym, akurat w przypadku ostatniego orzeczenia, nie będzie możliwości dokonania legalnej aborcji ze względu na wady genetyczne płodu.
Nie oznacza to, że cała ustawa przestaje obowiązywać. W dalszym ciągu legalne pozostają dwie przesłanki wymienione w ustawie.
Wniosek posłów skierowany do Trybunału dotyczył tylko art. 4a ust. 1 pkt 2 oraz art. 4a ust. 2 zdanie pierwsze ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Chodziło więc o następujące jednostki redakcyjne ustawy:
„przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”
oraz
„W przypadkach określonych w ust. 1 pkt 2 przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej”.
Przepis w pozostałym zakresie pozostaje bez zmian. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w 1997 roku. Wtedy Trybunał również podejmował tematykę aborcji. We wspomnianej wyżej ustawie uwzględniona była również czwarta przesłanka legalnego usunięcia ciąży. Były to ciężkie warunki życiowe lub trudna sytuacja osobista matki. Przepis został wykreślony po wyroku TK z 27 maja 1997 r. Przesłanki utraciły moc obowiązującą 23 grudnia 1997 na podstawie obwieszczenia Prezesa TK z 18 grudnia 1997.