Projekt nowelizacji ustawy covidowej umożliwi przedsiębiorcom uzyskanie informacji o zaszczepieniu, lub nie, swoich pracowników. Pracodawca będzie mógł także wysłać niezaszczepionego pracownika na urlop bezpłatny. Projekt nie przewiduje jednak możliwości jego zwolnienia, jeśli szef nie będzie mógł mu zapewnić bezpiecznej pracy.
Pracodawca będzie mógł wysłać niezaszczepionego pracownika na urlop, ale nie będzie mógł go zwolnić z pracy
W wykazie prac legislacyjnych rządu pojawił się projekt nowelizacji ustawy covidowej. Jej uchwalenie przyniesie długo wyczekiwane przez przedsiębiorców zmiany pozwalające im na zapewnienie w swoich firmach należytej ochrony przed zakażeniem koronawirusem.
Chodzi w szczególności o możliwość uzyskania przez pracodawcę informacji odnośnie zaszczepienia pracowników. W tym także faktu przebycia przez nich zakażenia SARS-CoV-2 lub posiadania ważnego negatywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2.
Do tej pory brak uchwalenia stosownych przepisów praktycznie uniemożliwiał przedsiębiorcom zweryfikowanie stanu zdrowia i zaszczepienia pracowników. Dodatkowo w pełni dobrowolny charakter szczepień utrudniał podjęcie kroków zmierzających do odizolowania pracownika, który zaszczepić się za nich nie chce.
To wszystko ma ulec zmianie wraz z przyjęciem nowych przepisów. Przede wszystkim, pracodawca będzie mógł nawet wysłać niezaszczepionego pracownika na urlop bezpłatny. Warunkiem będzie niemożność oddelegowania takiej osoby poza stałe miejsce pracy, lub do innego jej rodzaju. Jeśli będzie to możliwe, to wynagrodzenie na tymczasowym stanowisku powinno odpowiadać rodzajowi wykonywanej pracy.
Co ciekawe, przygotowywany przez rząd projekt nie idzie aż tak daleko, jak się wydawało jeszcze miesiąc temu. Wówczas propozycje przewidywały nawet zwolnienie niezaszczepionego pracownika. Trzeba przyznać, że urlop bezpłatny wydaje się w tym momencie rozwiązaniem adekwatnym do sytuacji.
Nowelizacja ustawy covidowej prawdopodobnie wprowadzi także coś na wzór modelu francuskiego
Kolejnym problemem potencjalnie rozwiązanym przez projekt nowelizacji ustawy covidowej jest dostęp do informacji dla pracodawców. Umożliwić go ma możliwość stosowania aplikacji mobilnej udostępnionej przez Centrum e-Zdrowia lub wykorzystywania zaświadczeń, na których umieszczony będzie wizerunek twarzy posiadacza zaświadczenia.
Te ostatnie będą wydawać osoby wykonujące zawody medyczne, zdjęcia zaś będą pochodził z Rejestru Dowodów Osobistych oraz ewidencji wydanych i unieważnionych dokumentów paszportowych. Zastosowanie tych środków zapewne utrudni wykorzystanie fałszywych certyfikatów covidowych, by uniknąć obostrzeń.
Wreszcie, projekt nowelizacji zakłada możliwość wyłączenia przedsiębiorców spod rygorów obowiązujących ograniczeń określonych zakresów działalności. Warunkiem jest to, by taka działalność była świadczona na rzecz zaszczepionych, ozdrowieńców, lub osób legitymujących się negatywnym testem na obecność koronawirusa.
Takie rozwiązanie może oznaczać właściwie wprowadzenie w Polsce tzw. „modelu francuskiego„. Obostrzenia najwyraźniej niedługo będą dotyczyć przede wszystkim osoby niezaszczepione. To one nie będą mogły zjeść obiadu w restauracji, czy pójść do kina, jeśli w trakcie czwartej fali koronawirusa zostaną wprowadzone jakieś ograniczenia.
To bardzo ważny krok, nawet jeśli najprawdopodobniej niepopularny w środowiskach antyszczepionkowych. Rząd prawdopodobnie nie musiałby się uciekać do takich kroków, gdyby nie dwa czynniki: rozprzestrzenianie się wariantu Delta, oraz niestatecznie wysoki poziom zaszczepienia Polaków.