Xiaomi naszej czytelniczki eksplodowało i podpaliło jej kanapę. Fatalna reakcja Xiaomi

Technologie Dołącz do dyskusji
Xiaomi naszej czytelniczki eksplodowało i podpaliło jej kanapę. Fatalna reakcja Xiaomi

Otrzymaliśmy list od zaniepokojonej czytelniczki, która podzieliła się swoją historią związaną z niebezpiecznym zdarzeniem wywołanym przez wadliwy telefon komórkowy marki Xiaomi. 

Zgodnie z relacją kobiety, telefon, w którym nie można samodzielnie wymienić baterii, eksplodował i zapalił się, powodując szkody w jej mieszkaniu. Na szczęście, nikomu nic się nie stało, jednak reakcja producenta na zgłoszenie zaniepokoiła naszą czytelniczkę.

Po zdarzeniu, kobieta skontaktowała się z producentem, aby zbadał przyczyny incydentu. Firma zażądała przekazania uszkodzonego telefonu do ekspertyzy. Po jej przeprowadzeniu, otrzymała informację, że to nasza czytelniczka miała przyczynić się do eksplozji i samozapłonu baterii przez swoje działanie siłą zewnętrzną na telefon, co miało być dowiedzione poprzez popękaną szybę urządzenia. Na dodatkowe pytania dotyczące tej rzekomej siły zewnętrznej oraz braku zabezpieczeń przed wybuchem baterii, firma nie udzieliła jasnych odpowiedzi.

Analiza techniczna urządzenia Xiaomi Mi Max 2 3GB/64GB o IMEI 862387037851126 wykazała że urządzenie posiada ślady uszkodzenia mechanicznego (działania zewnętrznej siły na baterię). W przypadku naruszenia integralności baterii dochodzi do połączenia się katody z anodą, a następnie utlenienia katody, co prowadzi do zapłonu. Takie uszkodzenia nie są objęte odpowiedzialnością producenta i są traktowane jako niewłaściwe użytkowanie urządzenia. W załączeniu przesyłamy dokumentację zdjęciową z zaznaczonymi miejscami gdzie została naruszona integralność baterii przez siłę zewnętrzną.

Z wyrazami szacunku,
Xiaomi Aftersales Team

Czytelniczka wyraziła swoje niezadowolenie z faktu, że firma oferowała jej jedynie określone odszkodowanie, nie odnosząc się do jej dodatkowych pytań i nie zgadzając się na zwrot telefonu, aby mogła zlecić niezależną ekspertyzę. Co więcej, kobieta zwróciła się o pomoc do rzecznika praw konsumenta, który jednak stwierdził, że skoro gwarancja na telefon wygasła, nie ma podstaw do dalszych działań.

Podkreślając, że jej zmartwienie nie dotyczy tylko odszkodowania, ale także bezpieczeństwa, czytelniczka wyraziła obawę, że w ekstremalnych przypadkach takie zdarzenie mogło doprowadzić do poważnych obrażeń lub nawet pożaru mieszkania. Z wypiekami czekamy na finał sprawy i to czy Xiaomi zwróci telefon, by ten mógł zostać poddany rzetelnej, niezależnej ekspertyzie.