Zmiany w mandatach i możliwe powiązanie stawki OC z wykroczeniami. Oto, co szykuje nam rząd

Finanse Moto Państwo Dołącz do dyskusji (248)
Zmiany w mandatach i możliwe powiązanie stawki OC z wykroczeniami. Oto, co szykuje nam rząd

Wielkie zmiany w mandatach za wykroczenia drogowe to dopiero początek. Kierowcy ze zbyt ciężką nogą mają też płacić zdecydowanie wyższe OC. Ponoć te pomysły są bardzo bliskie realizacji, rządzących mocno „dopingują” firmy ubezpieczeniowe.

Mandaty nie były podnoszone w Polsce przez dwie dekady – i co tu dużo mówić, ich obecne stawki specjalnie nie odstraszają kierowców. Za jazdę o 10 km/h szybciej możemy według obecnych przepisów zapłacić raptem… 50 zł.

Politycy od dłuższego czasu mówią o zmianach, a obecnie tak się składa, że budżet ma spore problemy. Kiedy więc jak nie teraz?

Zmiany w mandatach – to na początek

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik podał w mediach społecznościowych, że nowy taryfikator mandatów „właśnie się dopina”. Ewentualne nowe stawki za najpopularniejsze wykroczenia drogowe jednak wciąż pozostają tajemnicą.

Jednak jak podaje serwis Brd24, rewolucja w mandatach to tylko element zmian. Informatorzy portalu zapowiadają „nowe instrumenty dyscyplinujące kierowców”.

Czego więc można się spodziewać? Na przykład powiązania stawek OC z  punktami karnymi za niektóre wykroczenia drogowe. Ubezpieczenie OC jest obowiązkowe i stawki do niskich nie należą. Firmy ubezpieczeniowe całkiem otwarcie jednak lobbują za zmianami – na przykład za powiązaniem stawek ubezpieczeń z mandatami. Takie rozwiązanie sufluje m.in. Polska Izba Ubezpieczeń, podkreślając, że działa to między innymi w Stanach Zjednoczonych.

Które wykroczenia mają powodować, że wzrośnie stawka OC? Niemal pewne jest to, że chodzi tu przede wszystkim o zbyt szybką jazdę. Ale i inne wykroczenia mają być „karane” podwyższonym ubezpieczeniem OC.

Pomysł nie jest do końca zresztą nowy – pojawił się kilka lat temu, za czasu pierwszych rządów PiS. Wtedy jednak plany te miała zatrzymać Anna Streżyńska, ówczesna minister cyfryzacji.

Co ma cyfryzacja do ruchu drogowego? Cóż, kontrowersyjne może być przekazywanie danych o mandatach firmom ubezpieczeniowym. W końcu można je uznać za dane wrażliwe. Pojawią się też pewnie pytania, czy aby na pewno ten pomysł jest zgodny z przepisami RODO.

Wygląda jednak na to, że rząd jest dość zdeterminowany. Zarówno żeby podnieść poziom bezpieczeństwa na drogach, jak i żeby do państwowej kasy spływało więcej pieniędzy z kar dla kierowców.