Wchodzi 500 plus od Biedronki. Rządowy program jest jednak hojniejszy

Codzienne Finanse Praca Dołącz do dyskusji
Wchodzi 500 plus od Biedronki. Rządowy program jest jednak hojniejszy

Program 500 plus, cokolwiek o nim sądzić, stał się gigantycznym marketingowym sukcesem. Nic dziwnego, że i inni chcą się ogrzać w jego blasku. Na przykład sieci handlowe. I tak mamy 500 plus Biedronki, które jednak wcale nie tak łatwo dostać.

Sieci handlowe od dawna walczą o pracownika podwyżkami czy benefitami. Najwyraźniej przyszedł czas na walkę na… korporacyjne programy socjalne. Biedronka wprowadza na przykład właśnie swoją wersję programu 500 plus, oficjalnie pod nazwą „Rodzinne wsparcie na plus”.

Rządowe 500 plus dostać stosunkowo łatwo – wystarczy mieć przynajmniej jedno dziecko. A co musi zrobić pracownik Biedronki, aby dostać dodatkowe środki?

500 plus Biedronki. Tylko dla wielodzietnych rodzin

Sieć nie zamierza jednak dawać 500 plus na każde dziecko, a wspomagać tylko rodziny (naprawdę) wielodzietne. Aby się zakwalifikować, rodzina musi mieć przynajmniej czwórkę dzieci. Świadczenie ma być wypłacane raz w roku.

Choć nie muszą być to do końca małoletnie dzieci – mogą mieć nawet do 26 lat, pod warunkiem, że się uczą.

I nie jest też tak, że zawsze jest to 500 zł. To górna granica biedronkowego świadczenia, dolna wynosi 380 zł. Dodatkowo, środki nie będą wypłacane w gotówce, a na kartę przedpłaconą. Będzie więc można zrealizować nią zakupy tylko w Biedronkach oraz sklepach sieci Hebe.

Nie jest więc to wszystko może tak atrakcyjne jak rządowe 500 plus, no ale trzeba przyznać, że trochę rodzin skorzysta. Ile konkretnie? Sama sieć szacuje, że środki trafią do ok. 800 rodzin pracowników Biedronki. Firma nie ukrywa, że pieniądze mają pomóc wielodzietnym rodzinom w przygotowaniach do Wielkanocy. A środki mają się znaleźć na kartach do 19 marca.

Nawet jeśli nawiązania do 500 plus są w przypadku programu Biedronki przesadzone, to warto docenić starania o pracownika. Choć też jest trochę tak, że benefity w sieciach handlowych stały się standardem, a specjalne pakiety zdrowotne, karty sportowe czy ubezpieczenia już nie zaskakują.

Zresztą same zarobki w dyskontach nie są już takie niskie jak jeszcze w poprzedniej dekadzie. Od stycznia 2021 r. początkujący kasjerzy w Biedronce zarabiają od 3,2 tys. zł do 3,6 tys. zł brutto – w zależności od lokalizacji. W Lidlu zarabia się więcej – na początku od 3,5 do 4,3 tys. zł.