Minęło 10 lat od zbrodni dokonanej przez skrajnie prawicowego fanatyka. Przebrany za policjanta Breivik zdetonował bombę w centrum Oslo, a następnie zastrzelił 69 osób na wyspie Utoya. Znajduje się właśnie na półmetku zasądzonej mu kary, zaś od kilku lat usilnie stara się sprzedać prawa do książki oraz filmu o swoim życiu.
Dokładnie 10 lat temu w Oslo miała miejsce największa tragedia w historii Norwegii. Dnia 22 lipca 2011 r., w stolicy Norwegii Anders Breivik zaplanował, a następnie przeprowadził dwa niezwykle krwawe zamachy terrorystyczne. Pierwszym była detonacja bomby w jednej z dzielnic Oslo. W wyniku wybuchu śmierć poniosło 8 osób. Następnie, Breivik przeniósł się na wyspę Utoya, gdzie rozpoczął strzelaninę. Zastrzelił 69 osób, natomiast ciężko ranił niemalże 100 osób.
Obecnie Norweg odsiaduje karę 21 lat więzienia. Otrzymał najwyższą możliwą karę, jaką mógł wydać norweski wymiar sprawiedliwości. Po upływie tego okresu kara w dalszym ciągu może być przedłużana, jeśli w dalszym ciągu Breivik będzie uważany za groźnego dla społeczeństwa.
Niespełna pięć lat temu informowaliśmy o skandalicznym wyroku wydanym przez norweski sąd. Wówczas osadzony oskarżył władze Norwegii. Narzekał na zbyt ciasną celę (mimo, że zamknięty jest w 3-pokojowej izolatce), chłodną kawę oraz zbyt starą konsolę do gier. Otrzymał wówczas odszkodowanie w wysokości ok 150 tys zł. Ponadto, sąd przyznał mu rację wskazując, że trzymanie osadzonego w pełnej izolacji należy rozpatrywać w ramach „nieludzkiego traktowania”.
Breivik chce wydać książkę
Norweg do tej pory ani razu nie przeprosił, ani też nie żałował swoich czynów. Przed obliczem sądu potwierdził, że jego zdaniem zamachy w Oslo i na wyspie Utoya były konieczne z uwagi na ówczesną politykę norweskich władz. To właśnie postawa osadzonego oraz głoszone przez niego poglądy sprawiają, że w dalszym ciągu jest izolowany od innych osadzonych. Od tragedii minęło już 10 lat, natomiast w pierwszych kilku latach od zamknięcia w celi Breivik napisał książkę o swoim życiu.
Obecnie, jak donoszą media morderca negocjuje sprzedaż praw do książki oraz do filmu. Za pakiet praw oczekuje kwoty kilku milionów euro. Jeśli znalazłby filmowców chętnych do nakręcenia filmu, nie byłby to pierwszy obraz poświęcony jego życiu. Przed trzema laty, w 2018 roku ukazał się bowiem film zatytułowany „Utoya, 22 lipca”. Scenariusz powstał na podstawie zeznań złożonych przez ocalałych z zamachu świadków.