Wiele wskazuje na to, że Biedronki będą otwarte w niedziele – mimo zakazu handlu i mimo zaostrzenia przepisów w tym zakresie. Twierdzi tak… przewodniczący zakładowej „Solidarności” Piotr Adamczak.
Biedronki będą otwarte w niedziele. To podobno już pewne
Zakaz handlu w niedziele to bez wątpienia jeden z bardziej kontrowersyjnych przepisów wprowadzonych za rządów Zjednoczonej Prawicy. Długo trwała próba sił między rządem a sieciami handlowymi, które próbowały wykorzystywać rozmaite luki w prawie, umożliwiające im otwarcie sklepów w niedziele. W pewnym momencie doszło nawet do tego, że większość dużych sklepów normalnie obsługiwała klientów w ostatni dzień tygodnia. Wszystkie stawały się „placówkami pocztowymi”.
To wyraźnie nie spodobało się związkowcom. Pod ich naciskiem uchwalono przepisy zaostrzające zakaz handlu. Wcześniejsze wyjątki zostały praktycznie skasowane.
Sieci handlowe nie poddały się jednak bez walki. Jedna z nich stała się na przykład… wypożyczalnią sprzętu sportowego. Z kolei jeden ze sklepów sieci Intermarche zaczął działać nawet jako dworzec autobusowy. Sklepy różnych sieci próbowały też swoich sił (choć krótko) jako „czytelnie”.
Różne pomysły na otwarcie sklepów w niedziele miało również rozważać Dino. Walne Zgromadzenie Spółki „Dino Polska” podjęło 24 czerwca uchwałę, by wpisać do statutu nowe obszary działalności, takie jak wypożyczenie i dzierżawa sprzętu rekreacyjnego i sportowego oraz działalność obiektów kulturalnych. Dino oficjalnie nie potwierdziło, że sklepy będą otwarte w niedziele. Na razie też sklepy sieci nie otworzyły się w ostatni dzień tygodnia.
Teraz wszystko wskazuje na to, że inna duża sieć odważy się na oficjalne otworzenie sklepów w ostatni dzień tygodnia. Coraz bardziej prawdopodobne jest to, że Biedronki będą otwarte w niedziele.
Kierownicy sklepów mieli dostać specjalne wytyczne
W Radiu Poznań przewodniczący zakładowej „Solidarności” twierdzi, że to, że Biedronki będą otwarte w niedziele, jest już właściwie przesądzone. Do związku mają dzwonić pracownicy i kierownicy sklepów, przekazując informacje, które oni sami otrzymali drogą elektroniczną lub SMS-em. Kierownicy Biedronek mieli dostać wytyczne, by planować grafiki pracy na pierwszą niedzielę sierpnia. Dodatkowo pracownicy donoszą również, że firmy zewnętrzne instalowały „jakieś łącza” dla „placówek medycznych”. Z informacji związkowców wynika zresztą, że Biedronki miałyby działać właśnie jako placówki medyczne lub jako czytelnie.
Na ten moment biuro prasowe Jeronimo Martins Polska nie skomentowało doniesień zakładowej Solidarności.