Chiny zmienią Biblię i Koran tak, by księgi „odzwierciedlały wartości socjalistyczne”

Gorące tematy Społeczeństwo Zagranica Dołącz do dyskusji (346)
Chiny zmienią Biblię i Koran tak, by księgi „odzwierciedlały wartości socjalistyczne”

Biblia i Koran to święte księgi dla wyznawców dwóch największych religii. Trudno sobie w tym momencie wyobrazić dokonywanie w nich jakichkolwiek zmian – mogą one dotyczyć co najwyżej interpretacji niektórych fragmentów. Chiny mają jednak zamiar posunąć się krok dalej i obie księgi… przeredagować. Wszystko po to, by były zgodne z nauczaniem Partii Komunistycznej i wpisywały się w wartości socjalistyczne. 

Chiny: Biblia i Koran na nowo

Chińskie władze przyzwyczaiły świat do kontrowersyjnych decyzji. Tym razem spore zainteresowanie może wzbudzić fakt, że Chiny chcą, by Biblia i Koran… odzwierciedlały wartości socjalistyczne. Jak podaje Daily Mail, w tym celu obie księgi zostaną odpowiednio przeredagowane. To oznacza, że cenzorzy prawdopodobnie usuną część fragmentów, a część – napiszą na nowo.

Partia Komunistyczna chce zlikwidować treści, które „nie odpowiadają postępowi czasów”. Zdaniem jej przedstawicieli konieczna jest ponowna ocena istniejących „klasyków religijnych”. Wang Yang, przewodniczący Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej Chin stwierdził, że władze religijne mają obowiązek stosować się do poleceń przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej, czyli Xi Jinpinga. I dotyczy to także interpretowania różnych religii w taki sposób, by były zgodne z wartościami socjalistycznymi. Jak podkreśla Wang, nowe porządki w kwestii religijnej mają na celu zapobiegnięcie erozji kraju, która rzekomo ma nastąpić w wyniku „ekstremalnych myśli” i „heretyckich idei”.

To kontynuacja walki z wyznawcami religijnymi

Decyzja o cenzurze religijnych ksiąg (chociaż nikt wprost nie powiedział, że chodzi o Biblię i Koran) zapadła w listopadzie, na spotkaniu zorganizowanym przez Komitet Spraw Etnicznych i Religijnych. Brali w nim udział także przedstawiciele Komitetu Centralnego. To właśnie na tym zebraniu Wang Yang przypomniał, że chińskie prawo i wola Xi Jinpinga jest ponad jakąkolwiek religią.

To, że Chiny chcą, by Biblia i Koran zostały odpowiednio „dostosowane”, wpisuje się zresztą w nurt „walki z wpływami religijnymi”. Trwa ona w Państwie Środka już od jakiegoś czasu. Z informacji podawanych przez portale katolickie wynika, że w Chinach miało już dochodzić do usuwania wszelkich odniesień do Boga i Biblii. Na przykład Robinson Crusoe w wersji chińskiej uratował nie trzy egzemplarze Biblii, a „kilka książek”.

Warto pamiętać, że teoretycznie Chiny gwarantują wolność wyznania, jednak od jakiegoś czasu władze państwowe dążą do ścisłej kontroli grup religijnych. Opinia międzynarodowa już jakiś czas temu mocno krytykowała Chiny m.in. za prześladowania muzułmańskich Ujgurów. Chińskie władze utrzymywały, że to „konieczność w walce z terroryzmem i islamskim ekstremizmem”.

Można się zatem spodziewać, że mimo powszechnej krytyki Chiny będą zaostrzać swoją politykę wobec wyznawców religijnych. Kwestią otwartą pozostaje jedynie forma i skala tych działań.