Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej jest przekonane o konieczności wprowadzenia zmian w przepisach dotyczących zatrudniania cudzoziemców. Padła propozycja, aby cudzoziemcy pracujący na podstawie zezwolenia byli zatrudniani wyłącznie na umowach o pracę.
Resort motywuje zmiany chęcią ochrony polskiego rynku pracy przed nieuczciwą konkurencją i pogarszaniem warunków zatrudnienia. Wprowadzenie nowych przepisów ma ograniczyć stosowanie umów cywilnoprawnych, które według GUS-u obejmują nawet 70 proc. cudzoziemców pracujących w Polsce.
Cudzoziemcy w Polsce przeważnie nie pracują na umowach o pracę
Dane GUS-u pokazują, że w Polsce pracuje około 17 milionów osób, z czego 80 proc. na umowach o pracę. W przypadku cudzoziemców zatrudnionych na podstawie zezwoleń na pracę aż 70 proc. wykonuje swoje obowiązki w ramach umów cywilnoprawnych.
Najwięcej takich umów zawieranych jest z cudzoziemcami wykonującymi prace proste (86 proc.) oraz pracownikami biurowymi (81 proc.). Resort rodziny, pracy i polityki społecznej wskazuje, że zmiana tych proporcji jest konieczna. Ponieważ inaczej nie da się aż tak wydajnie ochronić rynku pracy i zabezpieczyć pracowników przed nadużyciami.
Zamiast zwiększenia liczby umów o pracę i naprawienia rynku rozrośnie się szara strefa
Nie wszyscy są jednak przekonani do pomysłu przedstawionego przez ministerstwo. Przede wszystkim negatywnym skutkiem przepisów byłaby dyskryminacja polskich pracowników, gdyby przyjąć, że oni nadal mogliby pracować na umowach cywilnoprawnych. Wprowadzenie obowiązku zatrudniania cudzoziemców na umowę o pracę może również obniżyć elastyczność zatrudnienia – szczególnie w sektorach sezonowych i tymczasowych – a także spowodować rozrost szarej strefy.
Kolejnym problemem jest brak przepisów przejściowych. Nowe regulacje miałyby obowiązywać już niebawem, od 2025 roku. Gdyby to się sprawdziło, pracodawcy znaleźliby się w bardzo trudnej sytuacji. Zwłaszcza że proces uzyskiwania zezwoleń na pracę trwa od kilku tygodni do kilku miesięcy.
Gospodarka to system naczyń połączonych, wystarczy zmienić jeden element, aby całość posypała się jak domek z kart
Zaproponowane zmiany mogą doprowadzić do spadku liczby cudzoziemców podejmujących legalną pracę w Polsce i skończyć się niedoborem pracowników w ważnych sektorach gospodarki, np. w rolnictwie. Tymczasem gospodarka to system naczyń połączonych, dlatego zmiany kadrowe mogą poskutkować wzrostem kosztów usług, opóźnieniami w dostawach, a w rezultacie napięciami społecznymi.
MRPiPS mimo wszystko uważa, że zmiany są konieczne po to, aby ograniczyć wypieranie polskich pracowników przez cudzoziemców akceptujących gorsze warunki zatrudnienia i psujących w ten sposób krajowy rynek pracy.