Puszczą mnie z torbami, napisał na swoim facebookowym profilu senator Wadim Tyszkiewicz, informując, że komornik zajął mu 1346,17 zł tytułem zaległości w płaceniu abonamentu. Senator broni nie składa. Dobrowolnie nie zamierza zapłacić ani złotówki. Uważa, że nie musi tego robić nie tylko dlatego, że TVP nie ogląda, ale, przede wszystkim dlatego, że nie zawierał z TVP żadnej umowy, od której wykonania by się teraz uchylał.
Czy można nie płacić abonamentu?
Powiedzieć, że Wadim Tyszkiewicz nie jest fanem mediów państwowych, to nic nie powiedzieć. Nie kryje się z tym i głośno mówił, że abonamentu RTV nie płaci. Uważa go za haracz nielegalnie ściągany z obywatele przez restrykcyjne państwo. Informacje szybko dotarły do zainteresowanych, a do senatora wezwanie do zapłaty zaległości. W odpowiedzi Wadim Tyszkiewicz wysłał do TVP pismo, z prośbą o wskazanie mu podstawy prawnej, która uzasadnia, że jest to jego obowiązek. Odpowiedzi nie dostał. Chyba że za taką uznać czynności komornika.
Czy musi być umowa?
„Abonament jest formą rozliczenia finansowego między stronami umowy cywilno-prawnej. Problem w tym, że ja takiej umowy nie podpisywałem i nie akceptowałem, żadnych warunków. Teoretycznie, tak powinno być w państwie prawa, TVP S.A tylko na podstawie takiej umowy mogłaby wystąpić o wypełnienie takiego zobowiązania. Ja kiedyś zawarłem umowę z władzami PRL, pobierając książeczkę RTV na poczcie. Dzisiaj stroną jest inny podmiot” argumentuje swoje postępowanie senator Tyszkiewicz.
Użytkownicy Facebooka ruszyli z radami. „Wystarczy się odwołać i przypomnieć, że żaden obywatel nie dostał aneksu po zmianie z TVP na TVP S.A.” Ktoś inny wyjaśnia, że to nie chodzi o TVP tylko o Pocztę. „Abonament płaciliśmy po zgłoszeniu i otrzymaniu słynnej książeczki. W 2009 roku powstała Poczta Polska S.A. i nikt z nas z tą firmą żadnej umowy nie podpisywał”. Są wpisy ludzi, którzy walczą o prawo do niepłacenia abonamentu od lat i czekają na rozpatrzenie swojej sprawy w sądzie apelacyjnym i takich, którym komornik zajął zaległą kwotę. Są też wpisy, które przypominają, że abonament jest obowiązkowy, a prawa trzeba przestrzegać.
Twarde prawo, ale prawo
„Niezależnie od tego, co myślę o tym haraczu i mimo że lubię czytać Pana posty, to w tym przypadku jestem totalnie zdegustowany. Jeśli nasi senatorzy nie zgadzają się z tym haraczem, dlaczego nie zmienią prawa? A jeśli nie mogą zmienić, powinni się pogodzić z płaceniem” czytamy w komentarzu.
Jednych i drugich chcą pogodzić, doradzający wyrejestrowanie odbiornika. Opłata abonamentu RTV to w Polsce obowiązek związany właśnie z posiadaniem odbiornika telewizyjnego i radiowego. Obecnie na 13 mln gospodarstw, 6,6 mln ma zarejestrowany odbiornik. Dużo, bo aż 3,7 mln jest zwolnionych z obowiązku opłacania abonamentu. Czyli powinno go płacić 2,9 mln gospodarstw, a płaci niecały milion. Ci obywatele sprawę Tyszkiewicza traktują jak własną. Czekamy na odpowiedź senatora, czy zamierza podjąć kolejne kroki w swojej sprawie. A jeśli tak – to jakie.