Miasta się poszerzają, a wsie często są traktowane jako sypialnie większych miejscowości. Nowe domy wyrastają jak grzyby po deszczu, mimo astronomicznych cen gruntów. Niestety, doszliśmy do momentu, kiedy działka budowlana jest rarytasem. Dlatego szykują się zmiany w prawie, które mają zwiększyć dostępność terenów pod budownictwo mieszkaniowe.
Kryzys budownictwa mieszkaniowego
Budowa domu czy zakup mieszkania to spore przedsięwzięcie. Ceny własnych czterech kątów naprawdę zwalają z nóg. Wszystko za sprawą wciąż rosnących cen – zarówno pracy, jak i materiałów budowlanych, czy samych działek. Działka budowlana traktowana jest jak rarytas. I niestety kosztuje często astronomiczne pieniądze.
Oczywiście problem ten jest zauważalny zwłaszcza w dużych miastach, jednak również w mniejszych miejscowościach czy na wsiach, działka budowlana to chodliwy towar. Rządzący dostrzegają ten problem i wychodzą z inicjatywą zmiany przepisów. Rządowe Centrum Legislacji w lutym dodało projekt ustawy o rozwiązaniach służących zwiększeniu dostępności gruntów pod budownictwo mieszkaniowe, który ma diametralnie zmienić sytuację w tym zakresie (numer projektu UA10).
Działka budowlana dla każdego?
Rząd (czy może raczej rządy, bo sytuacja nie jest nowa, a problem jest dostrzegany już od kilku kadencji) obiecują poprawę sytuacji mieszkaniowej Polaków. Sytuacje, w których działka budowlana jest na wagę złota niestety, godzą w jedno podstawowych praw człowieka – prawo do mieszkania. Stąd też pomysł na zmianę przepisów. Jak czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy:
Mając na uwadze potrzebę zrównoważenia działań wspierających obywateli w uzyskaniu prawa do mieszkania, konieczne było zdiagnozowanie czynników, które utrudniają bądź spowalniają realizację inwestycji mieszkaniowych, jak również ograniczają dostępność gruntów pod budownictwo mieszkaniowe. Projekt zawiera propozycje, które pomogą rozwiązać zidentyfikowane problematyczne kwestie mające bezpośredni wpływ na rozwój budownictwa mieszkaniowego.
Oczywiście trudno liczyć na nagły spadek cen nieruchomości. Jest jednak szansa, że dzięki zmianom w przepisach, sytuacja na rynku nieruchomości nieco się ustabilizuje, a działka budowlana, chociaż nie będzie tania, będzie w zasięgu przeciętnej polskiej rodziny.
Brak opłat planistycznych i zmiany w zarządzaniu mieniem państwowym
Projekt ustawy o rozwiązaniach służących zwiększeniu dostępności gruntów pod budownictwo mieszkaniowe jest dosyć obszerny i zakłada zmianę wielu aktów prawnych. W niektórych sytuacjach planowany jest swojego rodzaju powrót do korzeni (jak m.in. przywrócenie użytkowania wieczystego, jako rozwiązania dającego szansę na sensowne wykorzystanie gruntów). Rządzący planują również odstąpienie od pobierania opłat planistycznych w okresie dwóch lat od wejścia w życie projektowanych zmian (opłaty za zwiększenie wartości nieruchomości, związane np. z przekształceniem działki z rolnej na budowlaną). Skarb Państwa z kolei ma sięgnąć do swoich zasobów:
Celem proponowanych zmian w ustawie o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa oraz ustawie o zasadach zarządzania mieniem państwowym jest „odblokowanie” gruntów spółek Skarbu Państwa oraz gruntów, którymi gospodaruje Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa na potrzeby realizacji inwestycji mieszkaniowych. Wiele gruntów z potencjałem pod zabudowę mieszkaniową położonych w atrakcyjnych lokalizacjach pozostaje obecnie w zasobach wskazanych podmiotów, które nie wykorzystują tego potencjału do realizacji inwestycji mieszkaniowych.
Budowy mają przebiegać łatwiej i bez zbędnych zakłóceń
Projekt ustawy zakłada również skrócenie procedur planistycznych. Przewidziano bowiem narzędzia do szybszej nowelizacji planu miejscowego w celu dobudowania dodatkowej kondygnacji, również w przypadku budynków niższych niż 30 m. Dotychczas procedura uproszczona była możliwa tylko w przypadkach, gdy zmiany parametrów budynków będą nie większe niż 10%. Po nowelizacji niezależnie od obowiązujących ustaleń planu miejscowego, w postępowaniu uproszczonym będzie można zawrzeć zmianę w zakresie umożliwienia realizacji dodatkowej kondygnacji, co wymagać będzie zmiany w zakresie parametrów maksymalnej wysokości zabudowy oraz maksymalnej nadziemnej intensywności zabudowy.
Co więcej, łatwiej ma się sporządzać Zintegrowany Plan Inwestycji – nowe przepisy mają bowiem odejść od obowiązku uzyskania zgody rady gminy na rozpoczęcie prac. Ma zniknąć również konieczność przygotowania kompletnego projektu umowy urbanistycznej na wczesnym etapie procedury.
Kto skorzysta najbardziej?
Planowana nowelizacja to szereg zmian, które mają na celu sprawić, że w Polsce będzie więcej mieszkań. Pytanie jednak, kto na tych rozstrzygnięcia skorzysta najbardziej. Większość przepisów została zaprojektowana bowiem z myślą o zabudowie wielorodzinnej. Większa dostępność działek, czy przeznaczenie rządowych gruntów pod zabudowę mieszkaniową jest jednak dobrą informacją dla wszystkich.
Więcej inwestycji to większa podaż na rynku mieszkaniowym. A to już daje szansę na ustabilizowanie cen. Z kolei osoby chcące wybudować własny dom również na tych rozwiązaniach mogą skorzystać – m.in. starając się o prawo użytkowania wieczystego danego gruntu bądź też przekształcając działki w budowlane, bez konieczności ponoszenia opłat planistycznych.