E-recepta przez aplikację mojeIKP to kolejne udogodnienie dla pacjentów. Szkoda, że przychodnie je zwalczają

Państwo Zdrowie Dołącz do dyskusji
E-recepta przez aplikację mojeIKP to kolejne udogodnienie dla pacjentów. Szkoda, że przychodnie je zwalczają

Pacjenci posiadający smartfony mogą już sobie zamówić receptę z poziomu aplikacji mojeIKP. Mowa o osobach, które stale przyjmują wystawiane na receptę leki stosowane w leczeniu chorób przewlekłych. E-recepta przez aplikację stanowi więc umiarkowane udogodnienie. Jest też poważniejszy problem: wiele przychodni ani myśli wystawiać recepty w ten sposób.

A gdyby tak odnawiać receptę za pomocą kilku kliknięć w telefonie?

Jeżeli miałbym wskazać największy sukces naszego państwa w ostatniej dekadzie, to byłaby to postępująca cyfryzacja wszelkiej maści usług publicznych. Coraz więcej spraw możemy załatwić już nie tylko nie wychodząc z domu, ale wręcz z dowolnego miejsca przy użyciu smartfonu. Do ich grona dołączyła właśnie możliwość zamówienia sobie recepty przy pomocy aplikacji moje IKP.

Jak podaje portal money.pl, przez mojeIKP można zamówić receptę tylko na te lekarstwa, które są stosowane w leczeniu chorób przewlekłych. Pacjent musi również przyjmować stale ten konkretny lek. Tym samym e-recepta przez aplikację nie jest opcją dostępną w każdej sytuacji.

Co więcej, przed skorzystaniem z tej możliwości należy wybrać przychodnię Podstawowej Opieki Zdrowotnej i lekarza rodzinnego. Można to zrobić, logując się do Internetowego Konta Pacjenta lub po prostu podczas wizyty w przychodni.

E-recepta przez aplikację działa w ten sposób, że pacjent zamawia w mojeIKP następną receptę na lek przepisany u lekarza. Po zalogowaniu na konto pacjenta należy wejść w zakładkę „e-zdrowie” i znaleźć wystawioną wcześniej e-receptę. Money.pl podpowiada, że właściwego dokumentu można szukać także po nazwisku lekarza lub nazwie placówki. Następnym krokiem jest kliknięcie „zamów e-receptę”. Można także napisać kilka słów komentarza, jeśli chcemy przekazać coś lekarzowi.

E-recepta przez aplikację nie jest rozwiązaniem idealnym, głównie przez opór ze strony przychodni

Kolejnym krokiem będzie czekanie. Siłą rzeczy, nie mamy do czynienia z żadnym automatycznym zaakceptowaniem takiej prośby. Lekarz musi ją jeszcze rozpatrzyć, zaakceptować i faktycznie wystawić receptę. Oznacza to także, że pacjent może anulować swoją prośbę do momentu, aż lekarz zacznie ją weryfikować. Aplikacja mojeIKP pozwala na bieżąco monitorować, na jakim etapie jest załatwianie danej sprawy.

Jak to działa w praktyce? Trzeba przyznać, że komentarze internautów są mieszane. Niektórzy utyskują na to, że ich przychodnia nie realizuje tej usługi. Część z nich nawet zwraca uwagę na to, że zbliżona opcja – bezpośrednio w Internetowym Koncie Pacjenta – funkcjonuje już od dawna i nie działa, jak trzeba. Wszystko przez brak zainteresowania po stronie przychodni. Krytyczne głosy tego typu momentami wręcz przeważają.

Niechęć przygodni do wdrożenia rozwiązań cyfrowych może dziwić. E-recepta przez aplikację teoretycznie mogłaby skrócić kolejki osób czekających na wizytę u lekarza. W końcu wypadliby z niej ci, którzy potrzebują jedynie odnowienia już raz wystawionej recepty. Na takim rozwiązaniu skorzystaliby dosłownie wszyscy. Trzeba przy tym przyznać, że internauci dzielą się także sposobem na obejście problemu. Wiele przychodni, które ignorują prośby o e-recepty zgłaszane przez IKP, jak najbardziej honorują analogiczne zamówienia dostarczane drogą mailową. Są także lekarze, którzy preferują kontakt telefoniczny z pacjentem.

Kolejny problem zgłaszany przez pacjentów to stosunkowo długi czas oczekiwania na zaakceptowanie prośby o e-receptę przez lekarzy. Niektórzy czekają kilka dni, inni nawet do dwóch tygodni. Równocześnie bardzo rzadko trafiają się głosy sugerujące jakieś problemy natury technicznej. Wydaje się więc, że Ministerstwo Zdrowia musi popracować nad upowszechnieniem stosowania swoich rozwiązań cyfrowych wśród lekarzy, by można było mówić o jakimś rzeczywistym udogodnieniu dla pacjentów.