Felicity Huffman grała w serialu rolę zdesperowanej pani domu. W prawdziwym życiu była tak zdesperowana, by córka dostała się na studia, że była gotowa zapłacić 15 tys. zł łapówki. Teraz trafi za kratki, choć na niezbyt długo.
Felicity Huffman jest znana szerszej publiczności przede wszystkim jako Lynette Scavo z serialu „Gotowe na wszystko”, który był prawdziwym telewizyjnym hitem pierwszej dekady XXI wieku.
Jak się okazało, w „realu” Felicity Huffman również potrafi być gotowa na wiele. Bardzo jej zależało na przykład, by jej córka, 19-letnia Sophie, dostała się na studia na superprestiżową uczelnię Yale.
Gwiazda przyznała się, że zapłaciła 15 tys. dolarów (niemal 60 tys. zł), aby „poprawić” wyniki egzaminów swojej córki.
Felicity Huffman idzie do więzienia
Aktorka nie była jedyna. Z usług oszustów mogło skorzystać nawet kilkadziesiąt wpływowych osób. Wszyscy mieli nie szczędzić grosza, by dzieci dostały się na renomowane uczelnie.
Dziś zapadł wyrok w tej sprawie – Huffman zapłaci 30 tys. dolarów kary, będzie musiała spędzić 250 godzin na pracach społecznych i będzie miała dozór kuratorski przed rok. Ale to nie wszystko – celebrytka trafi jeszcze do więzienia, choć „tylko” na dwa tygodnie.
Karę ma zacząć odbywać 25 października, choć nie wiadomo jeszcze, do którego więzienia trafi.
– Jest mi teraz bardzo wstyd za to wszystko. Przecież mogłam po prostu powiedzieć „nie”, gdy otrzymałam korupcyjną propozycję – przyznała.
Ciekawsze jednak było jej inne wyjaśnienie. – Chciałam, żeby córka miała uczciwy start – powiedziała. Zauważyła jednak, że dzisiaj „brzmi to ironicznie”.
– Niektórzy rodzice mają moralny kompas, który nie pozwala im przekraczać pewnych granic w rodzicielstwie. Cóż, oskarżona go nie miała – komentował prokurator.
Przepraszała też uczniów, którzy nie mają tak wpływowych rodziców, a którzy „bardzo ciężko pracują każdego dnia, by dostać się na wymarzone studia”.
Sąd jednak i tak nie był tak surowy dla gwiazdy. Prokuratura chciała dla niej miesiąca więzienia oraz 20 tys. kary.
Felicity Huffman zapewnia również, że córka nie miała pojęcia o takim „prezencie”. Dodawała, że o łapówce nie wiedział też jej mąż, William H. Macy, również bardzo znany aktor. Go prokuratorzy nie oskarżyli w tej sprawie.
Cóż, można stwierdzić, że życie aktorki samo przypomina serial. Najpierw była „gotowa na wszystko”, teraz przeniesie się do świata „Orange is the new Black”.