Jazda komunikacją miejską może być szybka i wygodna, a wiele osób preferuje korzystanie z niej zamiast samochodu. Nie oznacza to jednak, że podczas podróży autobusem czy tramwajem nie zdarzają się nieoczekiwane wypadki. Jednym z nich może być zdarzenie drogowe, który skutkuje gwałtownym hamowaniem. W ten sposób pasażerowie mogą doznać poważnych obrażeń ciała. Mogą oni jednak liczyć na wypłatę odszkodowania za uszczerbek zdrowotny, który powstał wskutek wypadku.
Wypadki w komunikacji miejskiej zdarzają się co jakiś czas. Część z nich może zakończyć się tragicznie
Przykładem wypadku z ostatnich miesięcy jest zdarzenie, które miało miejsce we wrześniu 2023 r. na ulicy Łopuszańskiej w Warszawie. Pasażer jadący autobusem w wyniku gwałtownego hamowania rozbił głowę o szybę autobusu. W wyniku wypadku poszkodowany trafił do szpitala, jednak jego życiu nie zagrażało bezpieczeństwo.
Wielu pasażerów nie ma takiego szczęścia. Gwałtowne hamowanie lub zdarzenie drogowe wymagające szybkiej reakcji kierowcy mogą spowodować poważne obrażenia u pasażerów, które mogą prowadzić nawet do ich śmierci. Przykładem tego typu tragicznego zdarzenia jest gwałtowne hamowanie autobusu na warszawskim Gocławiu, w wyniku którego poszkodowani zostali dwaj pasażerowie – kobieta i mężczyzna. Pasażerka niestety zmarła w szpitalu na skutek odniesionych obrażeń ciała.
Gdy np. z powodu gwałtownego hamowania autobusu lub tramwaju odniesiemy obrażenia, mamy możliwość domagania się odszkodowania
Prawo do dochodzenia odszkodowania wynika z przepisów kodeksu cywilnego, a konkretnie art. 435 § 1.
Prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.
Warto wspomnieć, że odszkodowanie może dotyczyć nie tylko uszczerbku na zdrowiu, ale także zniszczonego mienia. Jeżeli zatem w wyniku gwałtownego manewru uszkodzeniu uległo ubranie lub sprzęt elektroniczny (np. laptop), możemy domagać się finansowego zadośćuczynienia za tego typu straty materialne.
Wiele spraw tego typu kończy się zasądzaniem na rzecz pasażerów wielotysięcznych odszkodowań
Przykładem szczęśliwego dla pasażera zakończenia sprawy może być wyrok z Krakowa, który dotyczył hamowania autobusu, wskutek którego pasażerka poniosła szkody zdrowotne (wielokrotne złamania kości). Sąd zasądził na rzecz pasażerki kwotę niemal 40 000 zł wraz z odsetkami oraz zwrotem kosztów procesu. W uzasadnieniu wyroku sąd wskazał na treść art. 435 kodeksu cywilnego i poinformował o zobowiązaniach ubezpieczyciela.
W rozpoznawanej sprawie podstawą odpowiedzialności strony pozwanej jest przepis art. 435 § 1 k.c. oraz umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawarta z (…) do której należał autobus linii (…)sprawcy wypadku i przepis art. 822 § 1 k.c., zgodnie z którym przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony.
W tej sprawie, tak jak w wielu innych jednym z zarzutów, który może dotyczyć pasażerów jest niezachowanie należytej ostrożności (np. poprzez nietrzymanie się poręczy podczas jazdy). Jednak w przypadku sprawy pasażerki z Krakowa takie zarzuty były bezpodstawne, a ich bezzasadność potwierdziły zapisy monitoringu. Wyrok Sądu I instancji został zrealizowany przez stronę pozwaną, bez składania apelacji.