ecommerce Zakupy

Ecommerce jednego dnia? To brzmi jak eksperyment, tymczasem iBood zarabiał na tym miliony

Rafał Chabasiński
25.01.2023
Ecommerce jednego dnia? To brzmi jak eksperyment, tymczasem iBood zarabiał na tym miliony

Jednym z nieco zapomnianych w naszym kraju branżowych trendów jest ecommerce jednego dnia. Dzisiaj nawet to pojęcie kojarzy się bardziej z szybką dostawą niż z oferowaniem konsumentowi każdego dnia innych przecenionych towarów. Tymczasem taki iBood wciąż zarabia w ten sposób miliony, pomimo dużych zmian na portalu.

Od 16 lat iBood chwali się najlepszymi dziennymi okazjami w Europie

Ecommerce jednego dnia kojarzy się dzisiaj bardziej z usługą dostarczania zamówionego towaru tego samego dnia. Jeszcze przed okresem pandemicznym wydawało się, że to właśnie w niej tkwi przyszłość całej branży. Tymczasem od 16 lat z powodzeniem funkcjonuje pochodzący z Holandii portal iBood, który całą swoją markę zbudował na pierwotnym znaczeniu tego terminu. W Polsce działa od 2008 r. Globalne przychody serwisu w 2021 r. wyniosły 127,3 miliona dolarów.

Sama nazwa iBood to akronim angielskiego „Internet’s Best Online Offer Daily”, który najlepiej byłoby przetłumaczyć jako „najlepsze oferty w Internecie każdego dnia”. Portal działał właśnie w taki sposób: oferował swoim użytkownikom jeden produkt prezentowany maksymalnie przez 24 godziny. Tym właśnie odróżniał się od typowych sklepów internetowych. Jak się łatwo domyślić, oferowany towar przyciągał swoją uwagę atrakcyjną ceną. Jak bardzo? Wystarczy powiedzieć, że użytkowników iBood także dzisiaj wita hasło „Najlepsze dzienne okazje w Europie”. Sam portal bardzo się jednak zmienił.

Dzisiaj użytkownicy iBood mają do wyboru całkiem sporo różnego rodzaju promocji. Serwis oferuje przede wszystkim sprzęt gospodarstwa domowego, elektronikę, ubrania, wyroby kuchenne oraz różnego rodzaju gadżety. Każdego dnia znajdą w nim po kilka ofert z każdej kategorii naraz. Tym samym iBood upodobnił się nieco do typowego sklepu internetowego. Niektórzy internauci przebąkują, że po przejęciu go przez Media Saturn w 2017 r. to już nie to samo co kiedyś.

Trzeba jednak przyznać, że to dość typowy kierunek zmian dla portali działających w modelu ecommerce jednego dnia, które startowały w latach dwutysięcznych. Przykładem tego trendu może być starszy o kilka lat amerykański Woot, wykupiony w 2010 r. przez Amazon. W podobny sposób funkcjonuje dzisiaj brytyjski onedailydeal.

Ecommerce jednego dnia to bardzo ciekawy pomysł, ale słabo pasujący do specyfiki polskiego rynku

Nie sposób nie zadać pytania o to, czy ecommerce jednego dnia ma jeszcze rację bytu nad Wisłą? Jakby nie patrzeć, nasz rynek sprzedaży online jest specyficzny. Polskę do niedawna można było określić wręcz mianem „krainy niekończącej się wyprzedaży”. Praktycznie każdy sklep internetowy kusił klientów atrakcyjnymi przecenami. To właśnie dzięki temu w naszym kraju wielkie wyprzedaże w rodzaju Black Friday i Cyber Moday są raczej cieniem ofert zza oceanu.

Wejście w życie przepisów dyrektywy Omnibus nie przyniosło pod tym względem rewolucji. Część sklepów internetowych dostosowała się do nowych wymogów informacyjnych, inne kombinują jak by tu nie podawać informacji o najniższej cenie produktu z ostatnich 30 dni. Interesującym trendem jest rosnąca popularność sprzedaży pakietowej. To jeden ze sposobów na obejście przepisów.

Jak tymczasem radzi sobie z tym iBood? Wcale. W serwisie nie znajdziemy tego typu informacji. Jeżeli produkt został dopiero co wprowadzony do sprzedaży, to portal teoretycznie nie musi informować o najniższej dotychczasowej cenie. Z drugiej strony, punktem odniesienia dla oferowanych w serwisie przecen może być po prostu sugerowana cena detaliczna. W podobny sposób funkcjonują obecnie najbardziej znane holenderskie sklepy internetowe, a iBood jest najpopularniejszy właśnie w swojej ojczyźnie.

Globalne przychody iBood są zauważalnie niższe niż giganta polskiego ecommerce, jakim jest Allegro. Spółka w przywoływanym 2021 r. uzyskała w końcu ponad 1,2 miliarda dolarów. Samo ecommerce jednego dnia nad Wisłą wydaje się raczej niszowym trendem. Taki Groupon wciąż z powodzeniem oferuje jednodniowe okazje na rynku amerykańskim, ale w polskiej wersji serwisu można ich ze świecą szukać. Wygląda na to, że w Polsce to stosunkowo niszowy trend.