Jeśli nie masz zasięgu na autostradzie, to licz się z mandatem. Takie stanowisko prezentuje Minister Finansów

Moto Prawo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji
Jeśli nie masz zasięgu na autostradzie, to licz się z mandatem. Takie stanowisko prezentuje Minister Finansów

System e-Toll na odcinkach autostrad A2 i A4 działa już od ponad roku. Pomimo wielu plusów tego rozwiązania, jest też sporo mankamentów. Jednym z nich jest utrata zasięgu w telefonie, której skutkiem może być mandat za brak biletu na autostradzie. Problemu nie widzi Minister Finansów.

Likwidacja bramek na części odcinków autostrad A2 i A4 to był naprawdę dobry pomysł. Kolejki, które ustawiały się tam w każdy długi weekend potrafiły odebrać przyjemność z czekającego nas urlopu. Niestety jak to zwykle bywa, poza wieloma plusami, system e-Toll ma też kilka wad, o których przekonać się może każdy z nas.

Mandat za brak biletu na autostradzie można dostać naprawdę łatwo

O tym gdzie kupić e-bilet autostradowy pisaliśmy na Bezprawniku całkiem niedawno. Trzeba jednak przyznać, że pomimo dużej liczby dostępnych możliwości mandat wciąż można dość łatwo dostać.

Przede wszystkim sporo osób jest przyzwyczajonych do tego, że jeśli droga jest płatna, to ktoś tę opłatę pobierze przy wjeździe. Trudno się dziwić, skoro tak wciąż działa zdecydowana większość autostrad w naszym kraju. Ponadto w czasie podróży trzeba pamiętać, by mieć przy sobie telefon z działającą aplikacją e-Toll. Tym samym 500 złotych mandatu czeka przede wszystkim na zapominalskich.

Inną sprawą jest, że do skorzystania z e-Toll potrzebujemy odpowiedniego pakietu Internetu oraz zasięgu. Nie trudno bowiem wyobrazić sobie sytuację, w której w czasie korzystania z aplikacji stracimy zasięg na dobrych kilka minut. W takim przypadku trzeba jak najszybciej znaleźć odpowiednie miejsce, gdzie sieć będzie dostępna. W przeciwnym razie opłata nie zostanie naliczona, a konsekwencją tego jest mandat. Trzeba powiedzieć, że jest to absurd. Konieczność nieustannego kontrolowania telefonu, gdy w tym samym momencie gnamy po autostradzie z prędkością znacznie większą niż na innych drogach może doprowadzić do tragedii.

Ponadto w sieci krążą historie o karaniu mandatem użytkowników, którzy byli przekonani, że bilet kupili, ale przez awarię aplikacji transakcja ostatecznie nie została zarejestrowana w systemie. Kary mają być też nakładane na kierowców, pomimo że nie upłynął jeszcze okres 3 dni, w którym teoretycznie można uregulować opłatę za zaległy przejazd.

Ministerstwo Finansów ignoruje temat

Na problemy spotykające kierowców korzystających z państwowego systemu poboru opłat uwagę zwróciła grupa posłów Lewicy. W interpretacji skierowanej do Ministra Finansów zapytali oni o to, czy planowane są jakiekolwiek zmiany mające ułatwić życie użytkownikom autostrad. Jak się okazuje, Ministerstwo Finansów problemów nie widzi.

W przesłanej odpowiedzi resort tak naprawdę nie zdecydował się na ustosunkowanie do większości zadanych pytań. Tym samym należy stwierdzić, że zdaniem rządu problem nie istnieje albo nikt nie ma pomysłu jak system naprawić. Co więcej, Ministerstwo Finansów wcale nie wykluczyło, że w przypadku wszystkich wymienionych przypadków wadliwego działania systemu e-Toll mandat się należy. W odpowiedzi znamienne jest zdanie:

Ministerstwo Finansów podkreśla, że karanie użytkowników nie jest celem samym w sobie, jest jedynie nieuchronną konsekwencją naruszenia obowiązku opłacenia przejazdu.

Trudno jednak stwierdzić dlaczego naruszeniem obowiązku opłacenia przejazdu przez użytkownika mają być błędy w działaniu systemu, który rząd sam dostarczył. Jak jednak widać na taką refleksję nie mamy co liczyć.