Transmitowana w TVP Info msza za Jadwigę Kaczyńską wzbudziła sporo kontrowersji. Komentatorzy i opinia publiczna zastanawiają się nad wybitnie polityczną wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego w kościele. Złożono zawiadomienie do prokuratury z powodu łamania obostrzeń sanitarnych. Warto także zadać sobie pytanie, czy TVP w ogóle powinna transmitować takie wydarzenia.
Gdyby msza za Jadwigę Kaczyńską nie była transmitowana przez TVP, Polacy nie dowiedzieliby się od prezesa PiS o złu toczącym nasz kraj
Jadwiga Kaczyńska była harcerką Szarych Szeregów, nauczycielką i polonistką. Przede wszystkim jednak w świadomości społecznej zapisała się jako matka braci Kaczyńskich – Lecha i Jarosława. Zmarła w 2013 r. po ciężkiej chorobie. 16 stycznia w kościele w Starachowicach odbyła się msza święta za jej duszę. W uroczystości wzięli oczywiście udział prominentni politycy Zjednoczonej Prawicy, w tym prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Nie byłoby w tym nic ani dziwnego, ani tym bardziej nadzwyczajnego, gdyby msza za Jadwigę Kaczyńską nie była transmitowana na żywo w TVP Info. Dzięki temu prezes Kaczyński miał okazję wygłosić swoje przemówienie o złu, które atakuje nasz kraj, ojczyznę, naród, instytucje państwa i Kościół Katolicki, także telewidzom.
Transmisja umożliwiła również złożenie zawiadomienia do sanepidu na uczestników za nieprzestrzeganie rządowych obostrzeń sanitarnych. Jarosław Kaczyński bez maseczki to w końcu niejako stały element tego typu sytuacji. Prezesa PiS z odsłoniętą twarzą zauważono ponownie.
W gruncie rzeczy jednak, naprawdę nie sposób czynić Jarosławowi Kaczyńskiemu pretensje z powodu chęci uczczenia pamięci własnej matki w taki sposób, jaki akurat uznał za stosowne. Telewizja Polska tymczasem umówiła się z Episkopatem, że będzie codziennie transmitować nabożeństwa na swoich kanałach. Skoro więc TVP musi transmitować msze, to czemu miałaby to nie być akurat msza za Jadwigę Kaczyńską?
Msza za Jadwigę Kaczyńską była transmitowana przez TVP także w zeszłym roku
Warto pamiętać, że rok temu uroczystości ku pamięci matki braci Kaczyńskich również były transmitowane przez Telewizję Polską. Wówczas TVP wyjaśniało sprawę w bardzo ogólny sposób. „TVP Info relacjonuje wszystkie wydarzenia istotne z punktu widzenia naszych widzów, oraz takie, w których udział biorą najważniejsi polscy politycy niezależnie od przynależności partyjnej„.
W przypadku pierwszego przyjętego kryterium można mieć pewne wątpliwości. Czy nawet żelazny elektorat Prawa i Sprawiedliwości jest zainteresowany oglądaniem takiej transmisji? Ktoś mógłby powątpiewać. Zapewne rozwiązanie tej zagadki przyniosłyby jakieś profesjonalne badania oglądalności. Nie ulega przy tym wątpliwości, że najważniejsi polscy politycy brali w tej mszy udział.
Trzeba jednak podkreślić, że Telewizja Polska rzeczywiście stara się relacjonować podobne uroczystości. W tym także te dotyczące osób z innej politycznej bajki. Owszem, próżno by szukać relacji z nabożeństw za duszę rodziców prominentnych polityków opozycji. A jednak nie tak dawno TVP transmitowało także pogrzeb Jolanty Fedak z PSL, ministra pracy i polityki społecznej w pierwszym rządzie Donalda Tuska. W tym przypadku jednak uroczystości miały charakter państwowy.
Nie wszystko co zrobi TVP na rzecz obozu rządzącego jest od razu czymś z natury złym
Nie da się również nie zauważyć, że TVP nie ma większego wpływu na przebieg wydarzenia. Jeśli więc prezes Kaczyński powiedział o kilka słów za dużo, to próżno doszukiwać się tutaj odpowiedzialności po stronie nadawcy publicznego.
Tak zwanym mediom publicznym można zarzucić bardzo wiele – zwłaszcza ich upolitycznienie i usłużność wobec obozu rządzącego. Ich finansowanie stanowi coroczny poważny ciężar, na który składa się całe społeczeństwo. W szczególności dotyczy to właśnie Telewizji Polskiej. Finanse TVP to w końcu także niemal dwa miliardy złotych rocznie rekompensaty za niepłacony przez Polaków abonament RTV.
Nie oznacza to jednak, że wszystko co robi TVP jest czymś z złym. Owszem, msza za Jadwigę Kaczyńską przybrała w pewnym momencie dość polityczny charakter. Wszystko wskazuje na to, że coroczne relacjonowanie tej mszy jest jakąś formą ukłonu względem rządzących. Samo jednak jej transmitowanie przez TVP wydaje się mieścić w granicach misji mediów publicznych. Trudno byłoby też określić tą transmisję jako jakąś formę politycznej propagandy.