Nielegalne rajdy quadami i motocyklami to zmora turystów, którzy boją się o swoje bezpieczeństwo

Moto Społeczeństwo Dołącz do dyskusji
Nielegalne rajdy quadami i motocyklami to zmora turystów, którzy boją się o swoje bezpieczeństwo

Każdy, kto bywa na szlakach turystycznych w Polsce, wie, że pojawiają się na nich różne pojazdy, O ile rowerzyści i piesi to normalny widok, często mijamy także pędzących motocyklistów i osoby na wielkich quadach o dużej mocy. Rajdy tego typu maszyn są jednak nielegalne, a zmaganie się z tym zjawiskiem staje się powoli zmorą nie tylko turystów, ale także leśników.

Rajdy motocykli i quadów zagrażają bezpieczeństwu turystów na wielu szlakach w Polsce

Osoby spacerujące szlakami pieszymi często muszą nerwowo rozglądać się, czy przypadkiem nie nadjeżdża grupa masywnych i głośnych maszyn. Jeżeli już napotkają je na szlaku, są zmuszani do schodzenia im z drogi. Liczba ryzykownych i zagrażających bezpieczeństwu rajdów quadów i motocykli w ostatnich latach bardzo wzrosła. O tym zjawisku mówił portalowi Autokult.pl Rafał Zubkowicz z biura prasowego Lasów Polskich.

Hałas i spaliny to nie wszystko. Odbieramy sygnały o ryzykownych przejazdach, gdy spacerowicze, rowerzyści zwyczajnie boją się o własne bezpieczeństwo. Szczególnie na terenach górskich, na wąskich, stromych szlakach.

Użytkownicy quadów i motocykli często za nic mają obowiązujące przepisy. Istnieje grupa turystów i mieszkańców, którym udaje się zatrzymać osoby jeżdżące po szlakach turystycznych, jednak w dłuższej perspektywie tego typu działanie obywatelskie nie jest w stanie przeciwdziałać temu zjawisku.

Dla użytkowników hałaśliwych maszyn nie istnieją zakazy wstępu np. na tereny przyrodnicze objęte chronioną prawną

Przedstawiciel Lasów Polskich Rafał Dutkiewicz w rozmowie z portalem Autokult wymieniał także inne problemy, które dotyczą rajdów motocyklistów i użytkowników quadów. Oprócz braku zwracania uwagi na zakazy i narażanie mieszkańców i turystów na niebezpieczeństwo, kierujący tego typu maszynami powodują także osuwanie się skarp i innego typu erozję terenów przy szlakach turystycznych. Dodatkowo turyści skarżą się na hałas i spaliny wydobywające się z rur wydechowych tych pojazdów.

Polskie prawo jednak nie daje dużego pola manewru do walki z tego typu dzikimi rajdami. Leśnicy proponują montowanie kamer i fotopułapek. Jednak często jest to działanie bezskuteczne, gdyż kierowcy tego typu pojazdów mają na głowach kaski, a pojazdy rzadko kiedy posiadają widoczne tablice rejestracyjne. Wielu leśników i ekspertów postuluje także podniesienie kar za nielegalne rajdy w lasach i terenach turystycznych. Dzisiaj kara grzywny za tego typu czyn wynosi od 500 do 1000 zł. Dopiero wtedy, gdy sprawa trafi do sądu, nielegalni rajdowcy mogą zostać ukarani karą grzywny w wysokości 5000 zł.