Któż z nas nie miał nigdy myśli, żeby rzucić wszystko i zająć się poszukiwaniem skarbów? Przecież te wszystkie złote pociągi i bursztynowe komnaty są - i czekają na szczęśliwych śmiałków. No właśnie - czy aby na pewno szczęśliwych? Okazuje się, że poszukiwanie skarbów może słono kosztować. Przekonał się o tym właśnie pewien 46-latek z Raciborza.

46-latek w Wielkanoc chodził po polach na obrzeżach swojego miasta, Raciborza. Był wyposażony w wykrywacz metali i najwyraźniej poszukiwał skarbów. Sprawą jednak zainteresowała się policja - i nie miała litości. Poszukiwacz został aresztowany i dowiedział się, że grozi mu nawet osiem lat odsiadki.
Mężczyzna był zszokowany, bo nie wiedział, że poszukiwanie skarbów to przestępstwo. Tłumaczył, że to hobby. Teraz o jego dalszych losach zdecyduje sąd.
Tak - poszukiwanie skarbów może być przestępstwem
Czy można legalnie szukać skarbów? Nie zawsze. Bo nielegalne poszukiwanie zabytków od dawna było traktowane jako wykroczenie. Od 2018 r. jest jednak nawet przestępstwem. A jeśli w trakcie takich poszukiwań zniszczy się zabytki bądź stanowiska archeologiczne, to kara może być naprawdę surowa - nawet osiem lat za kratkami.
Lokalna policja przestrzega przy okazji wszystkich poszukiwaczy-amatorów:
Należy pamiętać, że niewłaściwie prowadzone poszukiwania mogą być zagrożeniem dla dziedzictwa archeologicznego. Oryginalne otoczenie jest tą najcenniejszą wartością dla zabytku, ponieważ jest źródłem informacji, które w przypadku niewłaściwie prowadzonych poszukiwań są bezpowrotnie tracone - czytamy w komunikacie.
Poszukiwanie skarbów. Bo nadgorliwość jest gorsza od...
Aby szukać skarbów, trzeba mieć niezbędne zezwolenia od konserwatorów zabytków. Inaczej jesteśmy narażeni na kary. Te przepisy na pewno godzą w romantyczną wizję poszukiwania skarbów. No ale trudno nie odmówić im logiki - chronią przecież przed dewastacją lub przywłaszczeniem ważnych zabytków bądź dóbr kultury.
Ale w raciborskiej sprawie widzimy raczej nie troskę o zabytki, ale chyba klasyczną polską nadgorliwość, która każe do wróbla strzelać z prawniczej armaty.
Czy 46-latek naprawdę chodząc po obrzeżach Raciborza cokolwiek demolował? Raczej nie, bo policja by przecież o tym poinformowała. Znalazł sobie raczej wielkanocną rozrywkę. Można rozumieć, że ktoś, kto naprawdę dewastuje zabytki, trafia do aresztu. Ale czy naprawdę chcemy żyć w kraju, w którym chodzenie z wykrywaczem metalu po polu może spowodować życiową katastrofę?
zobacz więcej:
30.06.2025 20:19, Rafał Chabasiński
30.06.2025 16:17, Rafał Chabasiński
30.06.2025 15:12, Katarzyna Zuba
30.06.2025 13:30, Mariusz Lewandowski
30.06.2025 12:55, Mateusz Krakowski
30.06.2025 11:32, Edyta Wara-Wąsowska
30.06.2025 10:57, Mariusz Lewandowski
30.06.2025 10:51, Rafał Chabasiński
30.06.2025 10:12, Katarzyna Zuba
30.06.2025 9:17, Edyta Wara-Wąsowska
30.06.2025 8:30, Rafał Chabasiński
30.06.2025 8:07, Edyta Wara-Wąsowska
30.06.2025 7:02, Aleksandra Smusz
30.06.2025 5:57, Rafał Chabasiński
29.06.2025 18:00, Rafał Chabasiński
29.06.2025 14:36, Miłosz Magrzyk
29.06.2025 12:35, Joanna Świba
29.06.2025 10:32, Miłosz Magrzyk
29.06.2025 9:31, Rafał Chabasiński
29.06.2025 8:17, Miłosz Magrzyk
29.06.2025 7:20, Rafał Chabasiński
29.06.2025 6:29, Miłosz Magrzyk
28.06.2025 19:08, Mateusz Krakowski