Wojsko Polskie szykuje w tym roku masowe powołania rezerwistów. Problem w tym, że cały czas jesteśmy w trakcie epidemii koronawirusa a szczepienie populacji idzie dużo wolniej, niż pierwotnie planowano. Czy to aby na pewno dobry moment, by przeprowadzać ćwiczenia wojskowe rezerwistów?
Wojsko chce w 2021 r. przeprowadzić masowe powołania rezerwistów na obowiązkowe ćwiczenia
Epidemia koronawirusa pokrzyżowała plany naszej armii, by przeprowadzić w zeszłym roku zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia rezerwistów. Zamierza więc nadrobić zaległości w tym roku. Wezwania do stawienia się na obowiązkowe ćwiczenia rezerwistów w roku 2021 może otrzymać nawet 200 tysięcy osób.
Obowiązek stawienia się na obowiązkowe ćwiczenia wynika z ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej. Zgodnie z jej przepisami, wszyscy obywatele naszego państwa mogą zostać wezwani do „odbywania ćwiczeń w jednostkach przewidzianych do militaryzacji i pełnienia służby w jednostkach zmilitaryzowanych”.
Trzeba jednak zauważyć, że epidemia wcale w ostatnich miesiącach nie odpuściła. Narodowy program szczepień dopiero co ruszył. Postępy są właściwie niezadowalające, głównie z powodu braku dostatecznej liczby szczepionek. Dlatego właśnie oficerowie Sztabu Generalnego Wojska Polskiego zapewniają, że rzeczywiste rozmiary ćwiczeń zależeć będą od dalszego rozwoju sytuacji epidemiologicznej kraju.
Oficjalnym celem przeprowadzenia ćwiczeń jest między innymi przekwalifikowanie żołnierzy do innych specjalności wojskowych. Kolejnym wartym uwzględnienia czynnikiem jest stopniowa zmiana wyposażenia naszej armii postępująca od dłuższego czasu. Zapoznanie ze współczesnymi realiami rezerwistów mających styczność z wojskiem parę dekad temu wydaje się całkiem rozsądnym założeniem.
Powołania na ćwiczenia rezerwistów to decyzja administracyjna – można się od niej odwołać w terminie 14 dni od momentu jej doręczenia
Jak to wygląda w praktyce? Masowe powołania rezerwistów zdają się dotykać przede wszystkim mężczyzn w wieku 40-50 lat. Wezwania do jednostki wojskowej równocześnie omijają dwudziestoparolatków cieszących się kategorią A. Obowiązkowe ćwiczenia wojskowe mają charakter krótkotrwały. Formalnie rzecz biorąc, mogą trwać do 90 dni. W praktyce jednak nasza armia stara się przeprowadzać ćwiczenia trwające nie więcej niż miesiąc, najczęściej do dwóch tygodni.
Powołany do odbycia ćwiczeń rezerwista teoretycznie nie może po prostu odmówić. W praktyce jednak sam akt powołania stanowi decyzję administracyjną, od której przysługuje odwołanie w terminie w 14 dni od momentu jej odebrania. Co więcej, w uzasadnionych przypadkach Wojskowy Komendant Uzupełnień oraz Dowódca Jednostki Wojskowej może zwolnić żołnierza rezerwy z ćwiczeń wojskowych.
Powołania rezerwistów oznaczają przeprowadzanie ćwiczeń – zarówno tych ogólnowojskowych, jak i polegających na obsłudze sprzętu wojskowego i uzbrojenia. Pracodawca osoby powołanej jest zobowiązany do udzielenia jej urlopu. Warto jednak zauważyć, że w grę wchodzi najczęściej urlop bezpłatny. Powołany pracownik może oczywiście otrzymać pensję za okres ćwiczeń, jednak żaden przepis nie zobowiązuje pracodawcy do wypłaty takiego wynagrodzenia.
Jak się łatwo domyślić, tego typu powołania rezerwistów mogą dezorganizować rezerwistom życie rodzinne i zawodowe. Jest jednak dobra wiadomość. Powołanym przysługuje uposażenie, zależne od posiadanego stopnia wojskowego. W najgorszym wypadku wynosi ono nieco ponad 100 złotych dziennie w przypadku szeregowego. Co istotne: jeżeli występuje różnica między otrzymanym żołdem, a wypłatą, jaką otrzymywaliśmy pracując, można zgłosić się do właściwego urzędu miasta czy gminy o pokrycie różnicy.
Powołania rezerwistów na ćwiczenia są ważne, jednak w tym momencie ważniejsze jest pokonanie epidemii koronawirusa
Żołnierze otrzymają również wojskowe wyposażenie i darmowe wyżywienie przez cały okres ćwiczeń. Są również objęci ubezpieczeniem zdrowotnym i zaopatrywani w razie potrzeby we wszelkie niezbędne medykamenty i zabiegi lecznicze. Jeżeli ktoś nie stawi się na ćwiczenia, ryzykuje odpowiedzialność karną. Teoretycznie grozi za to kara nawet trzech lat pozbawienia wolności.
Regularne ćwiczenia żołnierzy rezerwy są elementem niezbędnym dla podtrzymania obronności naszego kraju. Warto się jednak zastanowić, czy dążenie armii do nadrobienia covidowych zaległości jest w ogóle rozsądne. Nie da się ukryć, że epidemia koronawirusa cały czas trwa. Rokowania na przynajmniej pierwszą połowę roku 2021 są raczej niesprzyjające. A jednak powołania rezerwistów trafiają już do zainteresowanych.
Same ćwiczenia mogą stanowić pewne ryzyko zakażenia koronawirusem – przynajmniej dopóki szczepienia obowiązkowe nie obejmą większości populacji. W tym momencie dotyczą przede wszystkim medyków i osób powyżej 65 roku życia. Siłą rzeczy, powołani rezerwiści najpewniej nie będą jeszcze zaszczepieni. Pozostaje w takim razie pytanie: w jaki sposób wojsko chce zapewnić powołanym warunki sanitarne wykluczające możliwość zakażenia?
W tej sytuacji wojskowi powinni raczej spisać najstarsze roczniki na straty i w ogóle wstrzymać powołania rezerwistów do momentu opanowania epidemii. Covidowe ćwiczenia tak naprawdę przysporzą armii więcej problemów. Polsce w końcu w tym momencie realnie nie grozi konflikt zbrojny. Przygotowanie na wszelki wypadek jest oczywiście cenne, jednak relatywnie dobra sytuacja geopolityczna pozwala przecież na pewną elastyczność w tej kwestii.