Zdawał teoretyczny egzamin na prawo jazdy 83 razy i próbuje nadal.
Tematy dotyczące prawa jazdy i związanych z nim obowiązków, przepisów ruchu drogowego, itd. pojawiają się na Bezprawniku dość regularnie. Tym razem będzie o rekordach, ale raczej tych dotyczących wytrwałości w dążeniu do celu. Mieszkaniec powiatu włodawskiego zdawał teoretyczny egzamin na prawo jazdy 83 razy.
Tak. Można tyle, a nawet więcej razy podchodzić do egzaminu i go oblać. Co więcej, mieszkaniec Woli Uhorskiej nie zaliczył 83 podejścia do udanych, ale nadal zamierza próbować, gdyż bardzo chce mieć prawo jazdy.
W połowie grudnia 2015 roku pisałem o tym, że Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że WORDy zrobiły sobie biznes z oblewania zdających na prawo jazdy. Wtedy też wspominałem o tym, że w Częstochowie ktoś zaliczył egzamin za 82 razem, a w Katowicach za 81 razem. Człowiek z Woli Uhorskiej przebił tych ludzi, gdyż oblał teoretyczny egzamin na prawo jazdy już 83 raz.
Co ciekawe, wszystkie próby osoba ta podejmowała w chełmskim oddziale WORD. Całość rozłożona jest w czasie, gdyż pierwszą próbę zdania egzaminu teoretycznego podjęto w 2013 roku i było ich w nim 24. W kolejnym roku było 31 podejść, a w 2015 17, w 2016 raptem 7. W bieżącym roku próbowano tylko 4 razy zdać teorię. Swoją drogą, zupełnie przy okazji, przypomniał mi się jeden z naszych najnowszych artykułów, który wyjaśnia czy można prowadzić samochód po zdanym egzaminie, ale przed wydaniem prawa jazdy.
Pod doniesieniem o tym rekordzie zapewne pojawią się komentarze dotyczące kierowców jeżdżących po ulicach miast i drogach w Polsce. O tym, że spora ich rzesza nie zna przepisów lub ma je w głębokim poważaniu. Pewnie oberwie się i opisywanemu tu rekordziście, choć teoria teorią, a praktyka może okazać się inna. Może powodem problemów ze zdaniem jest tylko stres lub inna, niezależna od wiedzy tej osoby przyczyna? Może okaże się, że zdając teoretyczny egzamin na prawo jazdy, a potem praktykę, osoba ta będzie doskonałym kierowcą?
Tak, może, może i może. Czy każdy z czytających ten tekst kierowców zaliczył wszystkie egzaminy na prawo jazdy śpiewająco? Ja teorię zdałem za drugim razem, gdyż… na pierwszy egzamin się spóźniłem, całkowicie o nim zapominając i gnając taksówką poprzez wrocławskie korki – nie zdążyłem. Zdających za pierwszym razem znam dość sporo, ale też większość moich znajomych zaliczyła przynajmniej dwie próby przy testach, podczas manewrów lub jazdy w mieście. A Wy jakie mieliście przygody związane z egzaminem na prawo jazdy?