Czy nadchodzi zmierzch rynku pracownika czy wręcz przeciwnie, dopiero się on rozrasta? Czy rok 2019 przyniesie coś interesującego na rynku pracy? Jak ważna jest dla nas w kontekście bezrobocia Ukraina?
Wejście w rok 2019 stawia przed pracodawcami serię kolejnych, czasem skomplikowanych wyzwań. Rynek pracownika się nie kończy, co więcej, istnieje spore prawdopodobieństwo, że będzie się jeszcze wzmacniał. Jak zauważył dyrektor ASL Paweł Panczyj w rozmowie z Pulsem HR, w sektorze nowoczesnych usług biznesowych liczba zatrudnionych wzrośnie z 280 tysięcy do 340 tysięcy do 2020 roku. Pracodawcy muszą między sobą konkurować o najlepszych pracowników, bo ekspertów w tej dziedzinie nie ma tak wielu.
63 procent fabryk motoryzacyjnych zamierza w 2019 zwiększyć produkcję, a to oznacza większą ilość etatów, mówi z kolei Jacek Opala, członek zarządu Exact Systems. To oznacza poszukiwanie rąk do pracy, o które konkurujemy zresztą z innymi krajami. Teraz, kiedy Niemcy otwierają się na pracowników z Ukrainy, musimy albo dostosować warunki, albo szukać innych imigrantów. Nasi pracownicy budowlani szybko mogą się z nami pożegnać, kiedy zostaną skuszeni niemieckimi euro. Trzeba podnieść płace i to szybko.
Rynek pracownika 2019
Stopa bezrobocia jest teraz co prawda wyższa, ale Krzysztof Jakubowski, wiceprezes InterKadra podkreśla, iż jest to spowodowane sezonem zimowym. Gastronomie, hotele czy rolnictwo obecnie spowolniło. Gdy tylko przyjdzie odwilż, gdy tylko zrobi się cieplej, pracownicy sezonowi znowu ruszą do pracy. Według Jakubowskiego musimy spodziewać się jednak pewnego spowolnienia, jako, że niemieccy przedsiębiorcy ze średnim optymizmem patrzą w przyszłość, a to nasi obecnie najwięksi partnerzy gospodarczy. To może oznaczać, że rynek zacznie balansować pomiędzy pracownikiem a pracodawcą.
Mniej optymistycznie patrzy na wszystko Dorota Gardias, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych. Jej zdaniem rynku pracownika nigdy nie było, protesty tego najlepszym dowodem. Jej zdaniem w Polsce nadal panuje bezrobocie, a brak rąk do pracy w dużych miejscowościach wynikał z bardzo nieprzystępnych warunków płacowych.
Z tego wszystkiego wynika, że pracownikom na rynku nadal będzie dobrze, a szczególną atencją cieszyć się będą ci dobrze wykwalifikowani, znający języki oraz rynek.
A kiedy skończą się pracownicy, co zrobimy? Zdaniem Joanny Osoby-Botwiny z Rockwell Automation, tanią siłę roboczą zastąpią roboty. Człowiek będzie tylko nadzorował ich pracę. Podobnego zdania jest również Artur Wojtaszek z OEX.