Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce, by w niektórych gminach ponownie obowiązywała segregacja śmieci na trzy pojemniki. Za wywóz śmieci mieliby natomiast więcej płacić właściciele i najemcy lokali niemieszkalnych. Wzrosną też kary za śmiecenie w miejscach publicznych. Na razie jednak wszystko pozostaje w sferze propozycji.
Segregacja śmieci na trzy pojemniki
Zmiany dotyczące sposobu zagospodarowywania odpadów i segregacji śmieci stają się chyba regularnym zajęciem władz państwowych i lokalnych. Najnowsza propozycja Ministerstwa Klimatu i Środowiska zakłada, że na terenach niektórych gmin będzie można dokonywać segregacji śmieci na trzy frakcje, a nie jak do tej pory – pięć. Wszystko będzie zależeć oczywiście od zgody ministra.
Segregacja śmieci na trzy pojemniki byłaby korzystna dla niektórych samorządowców i zarządców wspólnot mieszkaniowych. Skarżą się oni bowiem na brak miejsca w altanach śmietnikowych do pomieszczenia aż pięciu kontenerów. Wymóg tylko trzech pojemników sprawiłby zaś, że wszystkie się zmieszczą, a wywóz śmieci będzie tańszy. Jeżeli taką zmianę chciałby wprowadzić wójt lub burmistrz, musiałby uzyskać na to zgodę w formie decyzji ministra Michała Kurtyki.
Resort nie proponuje jednak tylko możliwości zmiany ilości frakcji w poszczególnych gminach. Ministerstwo chce także indywidualnego rozliczania mieszkańców bloków z opłat za wywóz śmieci. Chodzi przede wszystkim o to, by osoby, które sumiennie segregują odpady, płaciły mniej za wywóz śmieci i nie poniosły zbiorowej odpowiedzialności finansowej za to, że ich sąsiedzi wyrzucają wszystko razem.
Drożej za wywóz śmieci dla lokali niezamieszkanych i wyższe kary za śmiecenie
Drożej za wywóz śmieci, według nowego pomysłu, mieliby zapłacić właściciele i najemcy lokali pod restauracje, hotele, centra handlowe, biurowce, sklepy, czy innych nieruchomości niezamieszkanych.
Obecnie maksymalna stawka, jaka może być zastosowana wobec właścicieli sklepów czy restauratorów wynosi 152, 50 zł za 1 m3 odpadów komunalnych, które zostały poddane segregacji, natomiast za odbiór odpadów nieposegregowanych muszą zapłacić 305 zł za 1 m3. Cena, jaką płacą wspomniani już restauratorzy za opróżnienie zbiorników nieczystości ciekłych i wywóz tych nieczystości wynosi zaś 60 zł za 1 m3. Wszystkie z wymienionych stawek, w myśl nowego projektu miałyby zostać podniesione.
Ważną zmianą, jaką proponuje resort, jest również zwiększenie kar za śmiecenie w miejscach publicznych. Już podczas wakacji w mediach pojawiła się informacja, że kara ta będzie wynosić nawet 5 tys. złotych. Obecnie Kodeks wykroczeń za śmiecenie na drodze, trawniku, placu, ogrodzie, czy ulicy przewiduje 500 złotych mandatu.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce, by rząd przyjął projekt nowelizacji jeszcze przed końcem 2020 roku. Czas, który pozostał i ostanie napięcia, związane z epidemią, pozwalają nam jednak sądzić, że zamiary resortu są mało realne.
„Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce…” – A ja chcę, aby spółki komunalne podawały do publicznej wiadomości na co idą pieniądze z bardzo drogich już opłat za śmieci. Jeśli nie budują za tą kasę nowoczesnych sortowni, to sprawa jest bardzo podejrzana i musi zwyczajnie dochodzić do korupcji.
Budżet samorządów nie jest z gumy, PiS nie jest w żaden sposób przyjazny samorządom, stąd podwyższanie opłat za śmieci
Podwyższanie opłat za śmieci, aby podreperować budżet miasta czy gminy jest mylące. W takim wypadku ludzie się frustrują myśląc, że wywóz śmieci rzeczywiście tyle kosztuje. Skoro samorządy mają problemy z pieniędzmi, to niech podniosą podatek od nieruchomości. Dlatego piszę o transparentności finansów, jeśli spółka komunalna przekazuje kasę do budżetu gminy, to ludzie powinni o tym wiedzieć.
Ale wywóz śmieci właśnie tyle kosztuje.
Tyle że największa część to tzw. opłaty marszałkowskie.
Wiadomo dokąd trafiają…
A potem… plum, ni ma.
Hola hola. co to za socjalistyczne propozycje? Z jakiej racji mają być podnoszone podatki? Jeżeli samorządom nie wystarcza pieniędzy, to najpierw niech wykażą co do grosza swoje wpływy i wypływy i dopiero możemy mówić, czy potrzebne są wyższe podatki. Bo może się okazać, że jest rozpasanie i lepiej zrobić oszczędności.
Co to w ogóle za sposób myślenia, żeby od razu walić po kieszeni obywatela…
Masz rację oczywiście, ale może naiwnie założyłem, że samorządy dobrze wydają pieniądze, które już teraz mają i nie da się nic oszczędzić.
Jak chcą ustalić, kto sortuje prawidłowo, skoro nie są w stanie ustalić, kto tego nie robi, stąd odpowiedzialność zbiorowa?
Dużo łatwiej rozpoznać osobę, która chce być rozpoznana, np.: taka która sortuje śmieci niż stwierdzić, że ktoś nie sortuje śmieci, lub nie wszystkie.
Chyba tylko wtedy, gdy podpisuje je imieniem i nazwiskiem – jak w śmietniku blokowiska rozpoznasz czyj śmieć jest czyj?
Już słyszałem o pomyśle z nalepkami z RFID lub kodem kreskowym z indywidualnym dla danego lokalu numerem. Chociaż promem może być próba oszukania systemu przez produkowania stosunkowo małej ilości podpisanych i posortowanych odpadów oraz wyrzucanie reszty anonimowo.
Jasne, wierz Polakom że nie będą kombinować.
Sorry, ale ja się w ogóle nie dziwię. Polacy zarabiają śmieszne pieniądze, a opłaty są w cenach europejskich i do tego co chwile są podwyższane albo dochodzą nowe opłaty…
Czekaj to wy wyrzucacie worki? Ja wyrzeczeń śmieci z worka i używam aż się podrze. Wy chcecie być eko czy zatonąć w śmieciach?
I bardzo dobrze. Podatki powinny wzrosnąć jeszcze bardziej. Skoro tępy suweren na to pozwala, to tak powinno być. „pińcset plós” dali, więc trzeba to sobie jakoś odbić.