Spółki Skarbu Państwa mają dać pieniądze na ofiary przestępstw. Bo Fundusz Sprawiedliwości służy do kampanii wyborczej

Państwo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji
Spółki Skarbu Państwa mają dać pieniądze na ofiary przestępstw. Bo Fundusz Sprawiedliwości służy do kampanii wyborczej

Polityczne granie tragedią 8-letniego Kamila z Częstochowy osiągnęło właśnie apogeum. Jacek Sasin ogłosił, że spółki Skarbu Państwa przekażą pieniądze na ofiary przestępstw. Zapomniał chyba jednak, że istnieje w Polsce fundusz stworzony właśnie po to, by taką pomoc finansować. Nazywa się Fundusz Sprawiedliwości. I jest regularnie marnowany jako fundusz wyborczy koalicjanta PiS.

Spółki Skarbu Państwa przekażą pieniądze na ofiary przestępstw

Polska wciąż jest wstrząśnięta dramatem chłopca, który był maltretowany przez swojego 27-letniego ojczyma. Trwa analiza tego co zawiodło i co można zmienić w systemie, by nie dopuścić do kolejnych takich dramatów. W międzyczasie oczywiście politycy próbują na tym coś ugrać dla swojego wizerunku. Na przykład przedstawiciele Suwerennej Polski wracają do postulatu kary śmierci. A Przemysław Czarnek przekonuje, że przyczyną całego dramatu jest między innymi rzekome atakowanie rodzinnych wartości przez lewicę. Ale mimo ostrej konkurencji moim zdaniem najmocniej odleciał minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

Szef MAP napisał wczoraj na Twitterze: Nie ma zgody na krzywdę dzieci i takie tragedie jak śmierć 8-letniego Kamila. Uzgodniliśmy z ministrem Adamem Niedzielskim, że spółki Skarbu Państwa wesprą instytucje, które zajmują się pomocą psychologiczną i psychiatryczną dla ofiar przemocy. Wspaniałomyślny gest? Cóż, tak by było tylko w przypadku, w którym Sasin nie miałby pojęcia jak wyglądało funkcjonowanie jego rządu przez ostatnie lata. Bo przecież mamy coś takiego jak Fundusz Sprawiedliwości, służący właśnie temu by finansować różne programy pomocowe dla ofiar przestępstw. Problem w tym, że znaczna jego część została przeznaczona na zupełnie niezwiązane z tym celem projekty, mające służyć… wzmocnieniu poparcia dla Solidarnej (dziś Suwerennej) Polski.

Fundusz służy do czegoś innego

Wielokrotnie już pisaliśmy w Bezprawniku o tym do czego w ostatnich latach zaczęły służyć pieniądze przeznaczone na pomoc ofiarom przestępstw. Najbardziej wyrazisty przykład to ten, gdy Fundusz Sprawiedliwości dał miliony księdzu od salcesonu (zwykł wypędzać nim szatana). Ale niedawno dowiedzieliśmy się, na przykład, że za 1,8 miliona złotych grupa dziennikarzy tygodnika DoRzeczy prowadzi portal Sovereignty.pl, którego misją jest „przedstawienie pozytywnego obrazu Polski i szerzenie polskiej myśli konserwatywnej”. Portal na Facebooku jest lubiany przez… osiem osób. Czyli mniej więcej tyle ile wynosi skład jego redakcji.

Do tego pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości nieustannie idą na kupowanie wozów strażackich dla OSP (na które i tak idą miliony z MSWiA, czyli stąd skąd powinny), wspieranie kół gospodyń wiejskich czy kupowanie sprzętu do szpitali (politycy uzasadniają, że… przecież w szpitalach leżą też ofiary przestępstw). W tym samym czasie ludzie muszą organizować zbiórki publiczne na Telefon Zaufania Dla Dzieci i Młodzieży, któremu rząd uciął dotację i zaczął odsyłać najmłodszych do kontaktu z infolinią Rzecznika Praw Dziecka. Osoby skompromitowanej, ignorującej podstawowe problemy, skupionej na ideologicznej walce z nieistniejącym wrogiem. Najwyższa Izba Kontroli swego czasu skontrolowała Fundusz Sprawiedliwości i okazało się, że jedynie… 34% środków poszły na statutowe cele. Reszta to czysta polityka i budowanie pozycji działaczy współrządzącej partii.

Dlatego w tym kontekście zapowiedź Sasina o tym, że podległe mu spółki prawa handlowego mają zacząć łożyć na ofiary przestępstw jest albo totalną arogancją, albo ignorancją. Bo o wyrażony w ten sposób krzyk rozpaczy wobec marnowania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości ministra aktywów państwowych nie podejrzewam.