Cała Polska rzuca dzisiaj palenie. Jak zrobili to nasi czytelnicy?

Społeczeństwo Zdrowie Dołącz do dyskusji (48)
Cała Polska rzuca dzisiaj palenie. Jak zrobili to nasi czytelnicy?

Od 1991 roku w trzeci czwartek listopada obchodzony jest w Polsce Światowy Dzień Rzucania Palenia. To z kolei oznacza, że w tym roku Polacy starają się zerwać z nałogiem już po raz trzydziesty. 

Sama inicjatywa rozpoczęła się jeszcze wcześniej, bo w 1974 roku w Stanach Zjednoczonych. Amerykanie zaczęli rozumieć, że palenie sprzyja powstawaniu wielu chorób, na czele z rakiem. Dziś wiemy, że głównym problemem nie jest nawet sama nikotyna czy tytoń, a sposób w jaki ten ostatni jest spalany. W dymie tytoniowym spalanym w temperaturze sięgającej nawet 900 stopni Celsjusza, powstają substancje smoliste i dym, zawierający około 7 tysięcy związków chemicznych, spośród których około 100 udaje się za szkodliwe, a 79 – za rakotwórcze.

Według CBOS w Polsce papierosy pali co czwarty dorosły – 21 proc. kobiet oraz 31 proc. mężczyzn. Pamiętajmy jednak, że te statystyki są o wiele bardziej zatrważające, jeśli weźmiemy pod uwagę współpracowników czy członków rodziny, którzy ten dym muszą wdychać. Szacuje się, że „biernie pali” 14 milionów Polaków. Co piąty Polak pali w obecności dzieci, co zresztą przekłada się na to, że młodzi chętnie sięgają po papierosy. Sprzyja temu też stosunkowo niska cena paczki. W Unii Europejskiej taniej jest tylko w Bułgarii. Przodujemy też w unijnych statystykach narodów, które niechętnie zrywają z tym nałogiem, choć w ostatnich latach ewidentnie staje się on passe.

Jak rzucali palenie czytelnicy Bezprawnika?

Pierwotnie był to jednak tylko „dzień bez papierosa”, zaś redaktor amerykańskiej gazety obiecał swoim czytelnikom, że trafią na okładkę gazety, jeśli tylko uda im się porzucić palenie. Po miesiącu okazało się, że aż 9 procent z nich zerwało z nałogiem na dłuższy czas. Wczoraj zapytaliśmy na naszym facebookowym fanpage’u o to, jak nasi czytelnicy pokonali nałóg. Może, któraś z tych historii okaże się inspirująca również dla Was!

Jeśli nie papieros, to co?

Pani Judyta postawiła na metodę sukcesywnego obniżania sobie zawartości nikotyny w organizmie za pomocą dostępnych w aptekach tabletek Tabex.

Olalam szarpanie się z silną wolą i poszłam w tabex oraz książkę „jak skutecznie rzucić palenie” 😅. Szybko, łatwo, bezboleśnie i skutecznie, polecam każdemu, kto się waha. Nie palę 9 lat

Pan Wiktor zdecydował się suplementować tabletki o podobnym działaniu – Desmoksan, a dla osiągnięcia lepszego efektu łączył to z Covidem. Najwyraźniej pomogło! Rekomendacja tego typu medykamentów, z Desmoksanem na czele przewijała się zresztą w wypowiedziach naszych czytelników kilkukrotnie. Najwyraźniej nie jest to czysty marketing i produkt rzeczywiście działa. Pan Marcin tabletki dodatkowo wspomagał stosowną aplikacją, która przypominała o ich zażywaniu.

Kupiłem desmoksan – brałem trzy dni. A potem miałem taką anginę, że żyć mi się odechciewało od gorączki. A potem miałem covid. No i miesiąc temu minął rok.

Pan Jędrzej przerzucił się z kolei na IQOS-y. Tu oczywiście należy się zastanowić nad tym czy zaliczamy taką odpowiedź w pytaniu o sposoby na rzucenie papierosów. Niewątpliwie jednak jest to – zdaniem naukowców – jakaś metoda na zmniejszenie szkodliwości palenia, a może nawet stopniowego się odzwyczajenia. Podgrzewając tytoń, zamiast wdychać spalany dym, zmniejszamy ekspozycję na rakotwórcze substancje 25-krotnie – wykazali holenderscy eksperci.

Ja próbowałem wiele razy. Czasem udawało się na dłużej a czasem na krócej , ale zawsze koniec końców wracałem do fajków. W końcu trafiłem na IQOSa, może nie jestem wolny od nałogu, ale czuję się bez porównania lepiej.

Trudno powiedzieć czy podgrzewacze tytoniu były też zbawienne w przypadku pani Melanii, czy chodziło raczej o rosnące ceny porcelany, ale pomogło.

Pierwsze nie były trudne, ciągle krzyczałam na męża i z nerwów zbiłam trzy talerze… Mąż nie mógł ze mną przebywać w jednym pokoju i się nie udało. 😛 Trudno było mi rzucić, więc spróbowałam podgrzewaczy do tytoniu, a od 3mies już nie palę.

Z kolei pani Małgorzata wraz z mężem zamienili wdychanie dymu papierosowego na potencjalne wdychanie dymu pochodzącego z wulkanów.

Obydwoje z mężem, będąc na urlopie na wyspie Lanzarote. Po prostu tam w ogóle nam się nie chciało palić. A wręcz, odrzucało nas od palenia. Bardzo dziwne ale po tygodniu urlopu ta niechęć do fajek pozostała. A to już 7 lat minęło. Naprawdę. Dodam, że nie jestem przedstawicielem żadnego biura podróży 😂

Jak się okazuje, sporą przysługę palaczom wyświadczyło też wycofanie z rynku papierosów mentolowych. Pan Krzysztof postanowił nie uznawać półśrodków:

Zakazano sprzedaży miętowych fajek. A powiedziałem sobie że nie będę jarać tego co mi nie smakuje. I tak już mija półtorej roku 😉

Pani Barbara z kolei rzucała palenie etapami. 3 dni redukcji, 30 lat w czystości. Brawo!

Nie palę 30 lat.Trzy dni rzucalam palenie z trzema papierosami. Pierwszy i drugi dzień jeden papieros dziennie.Trzeci dzień paliłam ten sam papieros kilka razy, gasząc i zapalajac. Nigdy potem nie paliłam. Bylam palaczem nalogowym paczka papierosów dziennie.
Z kolei pani Ewa postanowiła na medycynę alternatywną – biorezonans. Brzmi trochę jak stawianie przed telewizorem wody mineralnej, bo zaraz rozpocznie się przekaz energetyczny, ale… skoro działa?
Bio rezonans. Bicom. Nie wiem dokładnie jak to działa, ale po przepuszczeniu przeze mnie jakiś fal po prostu wycięto mi z mózgu głód nikotyny. Paliłam 32 lata, dużo, próbowałam wszystkiego bez skutku. Bicom załatwił raz i na zawsze. Nie palę już 17 lat.
Pani Kasia zrobiła sobie domowy odwyk godny Franza Maurera.
Paliłam paczkę Marlboro setek czerwonych dziennie. Rzuciłam z dnia na dzień, robiąc wcześniej zapas jedzenia na tydzień tak, aby nie kusiło wyjście z domu. W tym czasie przeżyłam koszmar odwyku, trwało to kilka tygodni. Ale udało się. Minęło 6 lat. Pachną mi. Próbowałam zapalić do towarzystwa i wiem, że tego robić nie wolno bo wciąga. I nie palę. Pozdrawiam
Z kolei pan Marcin był jednym z tych kilku czytelników, którzy w swojej walce chętnie odwoływali się do literatury.
Palenie jest jak noszenie za ciasnych butów które od czasu do czasu na chwilkę ściągamy by poczuć ulgę. Trzeba je wreszcie ściągnąć i wyrzucić.
Polecam książkę „Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie” Allen Carr – rewelacja.
Nie palę już 1,5 roku i wgl mi się nie chce po 18 latach palenia.
Koleżanka pani Alicji skorzystała z modernistycznej wariacji na temat metody klina.
Wypicie na kacu wody ze słoika z petami. Koleżanka już chyba 5 lat nie pali – jak ręką odjął

Palenie albo… wybór należy do Ciebie

Pani Ania postanowiła zadbać o kondycję i od ponad dekady jest wierna swoim postanowieniom. Wyrazy uznania.

Za późno wyszłam z domu i musiałam podbiec do komunikacji miejskiej. Zdążyłam, ale przez ok 15 min nie mogłam uregulować oddechu. Myślałam, że się uduszę. Pół roku trwało nim dojrzałam do tej decyzji. Na głodzie nikotynowym byłam chyba ze trzy tygodnie ale wytrzymałam. Dodam, że inni też ze mną wytrzymali. W czerwcu minęło jedenaście lat jak nie palę 💪💪💪😊

Wielkie brawa dla taty pani Agnieszki, która uratowała swojego tatę od nałogu metodą „na wnuczka”! W Polsce powraca rosnący problem palenia papierosów przez dzieci i młodzież. Według danych WHO, Polska jest w gronie 5 europejskich państw o najwyższym odsetku palaczy wśród młodych. Co drugi uczeń polskiej szkoły próbował już papierosów.

Moj Tata przez 40 lat palil po 3 paczki dziennie… Mnie trul cale moje dziecinstwo ale jak wnuk sie urodzil i zaczelismy odwiedzac Dziadka to rzucil z dnia na dzien. Przez miesiac przyklejal plastry ale nie zapalil ani razu przez 25 lat. w tym przypadku zadzialala kombinacja motywacji i wielkiej sily woli 😊

Z kolei pan Marcin podszedł do sprawy w sposób klasycznie liberalny gospodarczo.

Normalnie to nie zwracałem uwagi na skutki zdrowotne, ale kiedy poczytałem ile pieniędzy z mojej kieszeni dostaje banda darmozjadów w różnych podatkach i akcyzach zawartych w cenie paczki, tak się (…) że rzuciłem.

Pan Adam nieco chaotycznie, ponieważ walczy nie tylko z nałogiem nikotynowym, ale życzymy podobnej skuteczności i sukcesów w przyszłości.

Nie takie rzeczy się rzucało.. A faje luz, parę dni kręćka, po tygodniu nadzieja, po dwóch z górki, po trzech adijoss, arivederci, czy jakoś tak… przepraszam, jeszcze browce muszę tak samo🙃

Pani Agnieszka, pani Beata i jeszcze kilka innych czytelniczek – jako społeczeństwo doceniamy – zrezygnowały z palenia na rzecz macierzyństwa. Terapia nad wyraz skuteczna!

Dowiedziałam się, że jestem w ciąży 🙂 i tak już prawie 16 lat bez papierosów 🙂

Pani Alina zamieniła wydatki na papierosy w buty do biegania. Pan Dariusz z kolei odkłada w ten sposób na snowboard w Alpach!

u mnie mniej więcej podobnie, tylko ja przeliczyłem fajki na snowboard w Alpach (rocznie około 4k). Od kiedy nie palę, co roku jeżdżę w Alpy (w końcu mam to za darmo 🤣)

Pani Katarzyna dostała w prezencie piękne perfumy i żal było je czymś zagłuszać.

Mąż kupił mi perfumy na 6 grudnia, które nie kosztowały mało. Pomyślałam że albo będę śmierdzieć fajami albo pachnieć perfumami, bo to się nie da w połączeniu.

Pan Mateusz rzucił z kolei palenie z powodów ekonomicznych.

Brakowało pieniędzy na alkohol

Więcej historii naszych czytelników znajdziecie na fanpage’u Bezprawnika. Zachęcamy też do dzielenia się skutecznymi sposobami oraz historiami w komentarzach pod niniejszym artykułem. Rzucenie palenia niesie za sobą szereg korzyści na gruncie zdrowotnym, finansowym oraz społecznym. Często są one zresztą nieoczywiste i niewidoczne na pierwszy rzut oka – jak choćby lepsza kondycja zębów czy włosów.

Każdy dzień jest dobry, by rzucić palenie, ale czy 30. rocznica Światowego Dnia Rzucania Palenia w Polsce nie jest dniem szczególnie dobrym?