Policjanci już nie muszą być tak wysportowani. Testy sprawnościowe przypominają czasem WF-y w podstawówce

Codzienne Państwo Dołącz do dyskusji (126)
Policjanci już nie muszą być tak wysportowani. Testy sprawnościowe przypominają czasem WF-y w podstawówce

W maju weszły w życie nowe wymagania sprawnościowe dla policjantów – i są one znacznie mniej restrykcyjne niż do tej pory. Niektórzy funkcjonariusze kpią, że testy sprawnościowe w policji są na poziomie… 10-latków.

Jak podaje „Rzeczpospolita” nowe zasady, jeśli chodzi o testy sprawnościowe w policji, weszły w życie 11 maja. Wymagania nie są przesadnie wysokie.

Policjanci w grupie wiekowej 50 plus muszą na przykład rzucić 3-kilogramową piłką lekarską na odległość 4,5 metra oraz przebiec kilometr najwyżej w 6,5 minuty.

I dla młodszych policjantów wymagania są stale obniżane. I tak bieg kopertowy najmłodsi policjanci (czyli poniżej 29 lat) w 2011 roku musieli pokonać w 23,5 sekundy. Teraz ten czas wynosi 23,8 sekundy.

Nowe zasady nie każdemu się podobają. Jak mówi „Rz” anonimowo jeden z funkcjonariuszy „niektóre wymogi są na poziomie dziesięciolatka”.

Testy sprawnościowe w policji. Wymagania coraz niższe

Oficjalnie powód obniżania wymogów jest prosty – generalnie kondycja społeczeństwa spada, więc i wymagania wobec policjantów muszą być nieco niższe. Oczywiście można z tym polemizować – powinniśmy mieć przecież w policji sprawne osoby, a nie takie, które dostaną zadyszki podczas wykonywania zadania.

Prawdziwym powodem jest raczej to, że do pracy w policji ludzie jakoś się ostatnio nie garną. W służbie jest obecnie nawet 7 tysięcy wakatów. Policja więc robi wiele, by nie zrażać chętnych osób – i wybaczać im nawet to, że nie są jakieś wybitnie sprawne fizycznie.

A łatwiej przecież nieco zredukować wymagania wobec policjantów niż zająć się prawdziwymi kłopotami, które trapią służbę. A policja nie ma obecnie najlepszego wizerunku, władze służby są przy tym często uważane za sprzyjające rządzącej formacji politycznej. To nie zachęca do pracy w policji, podobnie jak znane afery, z tą dotyczącą śmierci Igora Stachowiaka na czele.

Zarobki w policji natomiast może już nie są tak niskie jak kilka lat temu, ale wynagrodzenie rzędu 3,8 tys. brutto po ukończeniu kursu też jakoś bardzo nie zachęca. W końcu podobne pieniądze można czasem zarobić nawet na kasie w dyskoncie.

Szkoda więc, że polskie władze nie starają się zachęcić do pracy w policji zdolne osoby – a zamiast tego po prostu obniżają wymagania co do mundurowych.