Wielu z nas regularnie przegląda sklepowe gazetki reklamowe. Z tych broszur powszechnie korzystają klienci, którzy chcą zapoznać się z asortymentem i zaoszczędzić na zakupach. Takie gazetki zdobyły serca Polaków, jednak mimo to kolejne sieci chcą ograniczać ich wydawanie albo wydają je z mniejszą liczbą stron.
Z gazetką promocyjną do sklepu
Badania przeprowadzone przez UCE Research wykazały, że około 90 proc. Polaków przegląda gazetki promocyjne, a ponad jedna trzecia robi to 2–3 razy w tygodniu. Po gazetki promocyjne wbrew pozorom bardzo często sięgają osoby z dochodami wysokimi jak na polskie warunki – zarabiające powyżej 9 tys. zł miesięcznie. Jednak to nie ta grupa najchętniej korzysta z promocji. Poprzez gazetki na rabaty polują szczególnie osoby zarabiające od 5 do blisko 9 tys. zł miesięcznie netto, mające nie mniej niż 35 i nie więcej niż 44 lata. Nawet trzy czwarte osób, które przeglądają takie gazetki, decyduje się kupić coś w promowanym sklepie. To pokazuje, że gazetki promocyjne spełniają swoją rolę.
Analiza przeprowadzona w ramach „Indeksu promocji w handlu 2019/20” Grupy AdRetail, Hiper-Com Poland i UCE Research pokazała, że w 2020 roku gazetek promocyjnych wydano o około jedną piątą mniej niż w 2019. Największy, ponad 80 proc. spadek na tym polu, odnotowały sklepy z artykułami dla dzieci. W przypadku sieci RTV/AGD spadek wyniósł 41 proc.
Badanie przeprowadzone przez ARC Rynek i Opinia w 2020 roku ujawniło, że większość Polaków wciąż to właśnie papierowe gazetki przedkłada ponad aplikacje. Blisko połowa respondentów chce, by sklepy wydawały je nadal. Dla jednej trzeciej brak gazetek promocyjnych w ulubionym sklepie byłby bardzo problematyczny.
Sieci handlowe ograniczają wydawanie gazetek promocyjnych
Mimo że drukowane gazetki promocyjne są dla Polaków bardzo ważne, sieci handlowe ograniczają zakres takiej formy reklamowania towaru. W pierwszym br. największe na rynku formaty handlowe ograniczyły liczbę gazetek o prawie 7 proc., a ich stron o ponad 4 proc. (w porównaniu z analogicznym okresem 2022 roku).
Dlaczego? Oczywiście chodzi o pieniądze. Koszty drukowania broszur rosną, dlatego sieci handlowe poszukują alternatywnych metod dotarcia do klientów. Na popularności zyskują elektroniczne gazetki reklamowe i aplikacje mobilne oferujące spersonalizowane oferty i dostarczające sieciom handlowym wartościowych informacji o zachowaniach zakupowych konsumentów. Ponadto normy środowiskowe są coraz bardziej wyśrubowane, a wielu klientów ceni fakt, że firma podchodzi do natury z szacunkiem i zamiast marnować papier korzysta z kanału komunikacji online.
Sieci handlowe takie jak na przykład Lidl, ALDI, Netto czy Biedronka zdecydowały się stopniowo odchodzić od drukowanych wydań na rzecz internetowej promocji produktów. Jednak, podobnie jak Kaufland, uważają, że drukowane gazetki mimo powszechnej dziś cyfryzacji nadal są ważnym elementem strategii marketingowej.