Wszystko wskazuje na to, że dziś ziści się scenariusz wprowadzenia drastycznych ograniczeń. Wczoraj późnym wieczorem nieoficjalnie podano, że zamknięta zostanie gastronomia. Jeszcze później – że ogłoszony zostanie m.in. zakaz wychodzenia z domu dla seniorów. Jeśli tak – to wracają ograniczenia w przemieszczaniu się, które były wprowadzane wiosną. A pod pewnymi względami są nawet bardziej drastyczne.
Rząd najpierw twierdził, że idzie „drogą środka”, by następnie wprowadzić nieoczekiwanie lockdown?
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska stwierdził wczoraj, że są dwie strategie wprowadzania restrykcji. Pierwsza – długoterminowe, ale stosunkowo lekkie obostrzenia. Druga – surowe restrykcje, jednak trwające znacznie krócej. Dodał, że sam jest zwolennikiem drugiej strategii.
Wiele jednak wskazuje na to, że zwolenników tej strategii jest w rządzie znacznie więcej, ponieważ już wczoraj wieczorem Wirtualna Polska nieoficjalnie doniosła, że ma nastąpić zamknięcie pubów i restauracji. Rząd podobno chce, by lokale gastronomiczne mogły wydawać jedzenie wyłącznie na wynos; restauratorzy nie mogliby obsługiwać gości wewnątrz lokalu. Zresztą ograniczenia dla gastronomii nie powinny nikogo zdziwić. W końcu całkiem niedawno rzecznik prasowy MZ Wojciech Andrusiewicz sugerował, że jednym z powodów rosnącej liczby zakażeń jest obecność gości w lokalach gastronomicznych oraz „nieodpowiedzialność restauratorów”.
Okazuje się jednak, że to nie wszystko. Zgodnie z kolejnymi nieoficjalnymi informacjami, które pojawiły się wczoraj późnym wieczorem, rząd faktycznie chce wprowadzić drastyczne ograniczenia – także w przemieszczaniu się.
Wracają ograniczenia w przemieszczaniu się? Zakaz wychodzenia z domu dla seniorów i młodzieży bez opieki
Wirtualna Polska udostępniła nieoficjalną informację, że wracają ograniczenia w przemieszczaniu się. Rząd ma rozważać zakaz wychodzenia z domu dla seniorów. Częściowym zakazem opuszczania domu byłyby objęte dzieci i młodzież do 16. roku życia. Młodzież mogłaby opuszczać dom wyłącznie w godzinach 9-15 – ale tylko pod opieką osoby dorosłej. Jeśli wiadomość potwierdziłaby się, wiązałoby się to albo z odgórnym skróceniem zajęć lekcyjnych w szkołach podstawowych, albo – z postulowanym przez wiele środowisk zamknięciem szkół. Staje się to coraz bardziej prawdopodobne. I to zwłaszcza jeśli przypomnimy sobie wczorajsze słowa ministra zdrowia, który nagle stwierdził, że „szkoły są rozsadnikiem epidemii”.
Z informacji WP wynika również, że rząd chce też jeszcze mocniej ograniczyć liczebność zgromadzeń – jedynie do 5 osób.
Jeśli okaże się, że faktycznie wracają ograniczenia w przemieszczaniu się (przynajmniej dla seniorów i młodzieży), to Polska wraca do scenariusza wiosennego – tylko w drastyczniejszym (pod niektórymi względami) wymiarze.
Dziś na porannej konferencji prasowej premier ma ogłosić, jakie ograniczenia wprowadzi rząd.