Już jutro frankowicze najpewniej odetchną z ulgą, a banki zapłaczą. TSUE przyzna, że można mieć kredyt za darmo

Finanse Lokowanie produktu Nieruchomości Dołącz do dyskusji
Już jutro frankowicze najpewniej odetchną z ulgą, a banki zapłaczą. TSUE przyzna, że można mieć kredyt za darmo

To niemal pewne, że frankowicze jutro usłyszą korzystne orzeczenie TSUE. Wyrok TSUE w sprawie wynagrodzenia za korzystnie z kapitału może wytrącić bankom z rąk ostateczną broń. Jednocześnie kredytobiorcy będą w stanie uzyskać całkowicie darmowy kredyt. Ma to być swego rodzaju kara dla banków za stosowanie niesłusznych zapisów w umowach.

Wyrok TSUE w sprawie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału

Jak się powszechnie podaje, odsetek wygranych w typowych sprawach frankowych wynosi ponad 90%. Taka statystyka skłania coraz większą liczbę frankowiczów do podjęcia walki z bankami, choć te wcale nie pozostają bierne. Jedną z niedogodności procesu przeciwko bankowi jest możliwość zostania pozwanym przez bank, który — na wypadek, gdyby umowa okazała się faktycznie nieważna — domaga się wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.

Co to ma według banku oznaczać? Mechanizm (w uproszczeniu) spraw frankowych można generalnie przedstawić tak. Skoro umowa jest nieważna (bo bank stosował niesłuszne postanowienia, tzw. klauzule abuzywne), strony zwracają sobie to, co wzajemnie świadczyły. Kredytobiorca oddaje bankowi wypłaconą kwotę kredytu, bank z kolei oddaje wpłacone przez klienta kwoty (głównie raty). Frankowicz wychodzi „na plus”, bo rosnący kurs franka na przestrzeni lat spowodował, że niektórzy swój kredyt (nominalnie) spłacili nawet dwukrotnie.

Taka sytuacja nie podoba się jednak niektórym bankom, które uznają, że skoro klient przez (przykładowo) 20 lat bezpodstawnie „obracał” pieniędzmi banku, to powinien za tę „przyjemność” zapłacić jakąś rekompensatę. Tą ma być właśnie wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Konstrukcja, która w ocenie niektórych sądów nie jest w ogóle w polskim prawie cywilnym obecna.

Niestety zdarzyły się już wyroki, w których sądy przyznawały rację bankom, zasądzając od frankowiczów na rzecz banku wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Takie orzeczenia, jeżeli by się uprawomocniły, mogłyby zmniejszyć optymizm frankowiczów. A nawet — teoretycznie — doprowadzić do sytuacji, w której domaganie się unieważnienia umowy nie byłoby opłacalne, choć dla niektórych — głównie banków, a także co bardziej złośliwych kredytobiorców „złotówkowych” — sprawiedliwe.

Kiedy wyrok TSUE? Już 15 czerwca 2023 roku o godz. 9:30

Już 15 czerwca o godzinie 9:30 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyda wyrok w sprawie C-520/21. Przedmiotem sprawy jest pytanie prejudycjalne skierowane przez Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście w Warszawie. Pytanie sprowadza się do udzielenia przez TSUE odpowiedzi w przedmiocie zakresu rozliczeń stron po unieważnieniu umowy, zwłaszcza w kontekście dyrektywy 93/13/EWG, która stanowi fundament ochrony konsumentów w Unii Europejskiej.

W sprawie wypowiedział się Rzecznik Generalny TSUE, którego opinia na temat sprawy z reguły zbieżna jest z ostatecznym rozstrzygnięciem. Rzecznik zasugerował, aby unijny trybunał uznał, że dopuszczalna i zgodna z prawem unijnym jest taka wykładnia przepisów krajowych, zgodnie z którą:

oprócz zwrotu pieniędzy zapłaconych na podstawie tej umowy oraz zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty, [konsument] może w następstwie takiego uznania domagać się od banku także dodatkowych świadczeń

Z kolei co do banku powinno być w ocenie rzecznika odwrotnie. Oznacza to, że konsument teoretycznie może żądać zwrotu wszystkich wpłaconych kwot. Nawet powiększonych o dodatkowe wynagrodzenie za korzystanie z kapitału (bo przecież bank także bezumownie obracał pieniędzmi klienta). Bank z kolei nie może żądać żadnych dodatkowych świadczeń.

Wyrok TSUE w sprawie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału to jednak nie wszystko. Również 15 czerwca 2023 roku, TSUE wyda wyrok w innej sprawie (C-287/22). Sprawa dotyczy relacji praw konsumenta do możliwości oddalenia wniosku o zabezpieczenie. Frankowicze z reguły wnioskują o zabezpieczenie poprzez wstrzymanie spłaty rat na czas procesu, ale ciągle mniejszość sądów takie wnioski uwzględnia.

Frankowicze na bezwzględnie wygranej pozycji?

Zamykanie kolejnych dróg bankom przez unijny trybunał powoduje, że te są coraz bardziej skłonne do zawierania ugód. Propozycje padają już dzisiaj nawet ze strony banków, które dotychczas o żadnych ugodach nie chciały słyszeć. Co więcej, dzisiaj coraz częściej da się wynegocjować naprawdę korzystne warunki porozumienia. Zwłaszcza w zestawieniu z bardzo długim czasem trwania postępowań sądowych.

Mimo tego warto pamiętać, że ugoda jest w istocie kompromisem. Rozwiązaniem, w którym obie strony idą na wzajemne ustępstwa. Jest to szczególnie ważne w sprawach frankowych, w których to często bank jest na absolutnie przegranej pozycji. To, czy ugoda jest korzystna, sprowadza się więc najczęściej do rozważenia, z ilu pieniędzy można zrezygnować, otrzymując w zamian błyskawiczne zakończenie sprawy. Banki nie idą jednak na ugody z dobrej woli, a w celu minimalizacji potencjalnych strat.

Propozycje wstępne są najczęściej mało opłacalne, albo wręcz rażąco niekorzystne. Sprowadzają się do pozbawienia możliwości dochodzenia roszczeń, często pozostawiając w zamian do spłaty dziesiątki tysięcy złotych (co może mieć miejsce przy niekorzystnym przewalutowaniu kredytu na złotówkowy). Dlatego każdą propozycję ugodową należy rozpatrywać w kontekście konkretnego przypadku, a najlepiej pod okiem doświadczonego prawnika.

Jak sprawdzić, czy to wszystko się opłaca?

Nasz Partner, serwis frankomat.com.pl, pozwala na obliczenie wysokości roszczenia, a także znalezienie odpowiedniej kancelarii zajmującej się sprawami frankowiczów. Kalkulator frankowy jest całkowicie darmowy i bardzo prosty w obsłudze.

 

frankomat.com.pl
Najpierw należy wybrać bank, z którym zawarto umowę. Warto pamiętać, że chodzi tutaj o podmiot, który był drugą stroną w chwili zawierania umowy. Następnie wskazać należy rok zawarcia umowy, a także sprecyzować, czy mowa jest o kredycie, czy też może pożyczce. Potem wystarczy podać kwotę udzielonego kredytu i wpisać odpowiednie dane kontaktowe.

Skorzystanie z kalkulatora pozwoli na oszacowanie, o jaką kwotę można powalczyć, a także umożliwi błyskawiczny kontakt z radcą prawnym lub adwokatem, który będzie w stanie zająć się sprawą. Sam wyrok TSUE w sprawie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału spowoduje, że procesy frankowe będą jeszcze mniej ryzykowne dla frankowiczów.

Wpis powstał we współpracy reklamowej z serwisem frankomat.com.pl