Zameldowanie nie jest równoznaczne z prawem do mieszkania. Właściwie na tym jednym, krótkim zdaniu można by zakończyć poniższy artykuł. Z niewiadomych przyczyn w naszym społeczeństwie funkcjonuje jednak przekonanie, że z zameldowania wynikają jakieś prawa. Ba, wiele osób myśli, że na podstawie zameldowania można przecież wszystko, bo zameldowany równa się właściciel.
Zameldowanie a prawo do zamieszkania w lokalu
Zameldowanie nie jest prawem do lokalu, nie stanowi o prawie do mieszkania, a tym bardziej nie oznacza prawa własności. Niestety świadomość tego faktu umyka przeciętnemu Polakowi. A funkcjonujący mit na temat wszystkich praw wynikających z tej administracyjnej powinności w pewnym momencie zaczął być wręcz szkodliwy.
Zameldowanie to tylko i wyłącznie potwierdzenie, że dana osoba przebywa w danym miejscu. Obowiązek meldunkowy służy jedynie celom ewidencyjnym i polega na obowiązku zgłoszenia miejsca swojego pobytu na stałe lub czasowo. Meldunek jest w pewnym sensie reliktem poprzedniego systemu, który nie przystaje już do współczesnych czasów. Z niezrozumiałych powodów ustawodawca nie chce go zmienić, pomimo że w przeważającej liczbie sytuacji pozostaje fikcją.
Zameldowanie to nie prawo do mieszkania
Adres zameldowania wynika z przepisów prawa administracyjnego i nie jest tożsamy z adresem zamieszkania (z którym bywa stosowany zamiennie). Adres zamieszkania uregulowany jest w przepisach prawa cywilnego i stanowi miejsce, w którym dana osoba przebywa z zamiarem stałego pobytu. O stałości pobytu decyduje posiadanie w danym miejscu głównego ośrodka swoich osobistych i majątkowych interesów. Brak zameldowania w tym miejscu nie przesądza o braku miejsca zamieszkania w danej miejscowości. To właśnie miejsce zamieszkania ma kluczowe znaczenie dla przeciętnego człowieka. Głównie ze względu na fakt, że występuje w wielu przepisach prawa cywilnego i bezpośrednio wpływa na nasze prawa, choćby np. w sytuacji ustalenia właściwości sądu. Adres zameldowania ma na celu przede wszystkim ewidencjonowanie ludności. Został uregulowany w ustawie o ewidencji ludności.
Jak pewnie łatwo zauważyć jest to obowiązek administracyjny, trudno więc połączyć go w jakikolwiek sposób z prawem własności. Zameldowany, co warto podkreślić po raz kolejny, nie może więc rościć sobie żadnych praw do lokalu, a tym bardziej, o zgrozo… żądać udostępnienia go przez policję. Policja nie może wprowadzić zameldowanej osoby do lokalu, jeżeli właściciel sobie tego nie życzy. Nie może żądać nawet wpuszczenia do lokalu. Zameldowanie nie oznacza, że dana osoba ma prawo do przebywania, pozostania w lokalu tylko na jego podstawie. W żaden sposób nie potwierdza też legalności pobytu danej osoby w określonym miejscu i nie prowadzi do nabycia prawa do zamieszkania w lokalu.