Czy jeśli chcemy kupić markową torebkę lub drogi zegarek, to potrzebna jest nam zgoda małżonka?

Rodzina Dołącz do dyskusji (721)
Czy jeśli chcemy kupić markową torebkę lub drogi zegarek, to potrzebna jest nam zgoda małżonka?

Co prawda wczesna wiosna nie jest czasem wielkich wyprzedaży, z pewnością jednak jest okresem, w którym zdarza się nam odświeżać szafę bądź planować większe wiosenne zakupy. Zakupowe szaleństwo bywa nieograniczone i zdarza się, że w wydatkach przekroczymy ustaloną kwotę. Czy małżonek może mieć o to pretensje? Kiedy i jakie zakupy musimy ustalać z małżonkiem?

Kiedy potrzebna jest zgoda małżonka na zakupy?

Przyniesienie do domu sterty zakupów lub bardzo drogich butów może wywołać niezadowolenie małżonka. W końcu za zakupy płacimy ze wspólnego małżeńskiego konta. W każdym razie co do zasady. Jeżeli pozostajemy w małżeńskiej wspólności majątkowej, zgodnie z przepisami kodeksu rodzinnego nasz majątek jest wspólny. Małżonkowie muszą udzielać sobie informacji na temat jego stanu i sposobu w jaki nim dysponują oraz wszelkich jego obciążeniach.

Co do zasady każdy z małżonków może samodzielnie zarządzać majątkiem wspólnym. KRO wskazuje jednak sytuacje, w których wymagana jest zgoda obu małżonków.

Czy zakupy wymagają zgody drugiego małżonka?

Zakup samochodu, mieszkania, wzięcie kredytu. To sytuacje, które nawet bez znajomości przepisów podejmujemy wspólnie. I podświadomie czujemy, że tak duży wydatek musi być wcześniej uzgodniony. Podobnie z kosztowną naprawą, remontem, zakupem mebli. Mimo że często kwoty, jakie na nie przeznaczamy, wcale nie są znacząco wyższe od tych, jakie kobiety potrafią wydać w ciągu jednej wizyty w sklepie. Czy wobec tego drugi małżonek może nie wyrazić na nie zgody i zażądać ich zwrotu? A co najważniejsze czy może zrobić to zgodnie z prawem?

Kodeks rodzinny i opiekuńczy wprost wskazuje rzeczy, na które potrzebna jest zgoda drugiego małżonka. Są to czynności prawne związane z nieruchomościami. Takie jak m.in. jej sprzedaż, obciążenie, np. poprzez ustanowienie hipoteki, zakup, ale również najem, użyczenie.

Podobnie jest z czynnościami prawnymi związanymi ze zbyciem, obciążeniem prawa rzeczowego, którego przedmiotem jest budynek lub lokal, gospodarstwo rolne, przedsiębiorstwo oraz wszelkimi czynnościami związanymi z darowiznami z majątku wspólnego. Oczywiście z wyjątkiem drobnych darowizn zwyczajowo przyjętych.

Jak łatwo zauważyć zgoda małżonka na zakupy niekoniecznie da się podciągnąć pod którykolwiek z punktów. Kodeks omija wydatkowanie wspólnych środków pieniężnych, nawet w kwestii znacznych kwot. Co to oznacza? Nawet kosztowne zakupy nie wymagają co do zasady zgody małżonka.

Czy w takiej sytuacji drugiej stronie pozostaje tylko bierne przyglądanie się wydawaniu wspólnych pieniędzy? Na szczęście nie. KRO przewiduje, że małżonek może sprzeciwić się planowanej przez drugiego małżonka czynności zarządu majątkiem wspólnym. Sprzeciw ten nie może dotyczyć jedynie czynności w bieżących sprawach życia codziennego, zmierzającej do zaspokojenia zwykłych potrzeb rodziny (np. zakup ubrań, jedzenia) oraz podejmowanej w ramach działalności zarobkowej.

Jeśli więc zakupowa fanaberia będzie jedynie drogą fanaberią, a nie zwykłą potrzebą, to małżonek może nie wyrazić na nią zgody.

Jak skutecznie wyrazić sprzeciw?

Oczywiście z punktu widzenia codziennego życia najczęściej skuteczna jest najzwyklejsza rozmowa. Z punktu widzenia prawa, sprzeciw będzie jednak skuteczny tylko przed dokonaniem czynności. Osoba trzecia, wobec której sprzeciw ma być wyrażony musi o nim wiedzieć jeszcze przed dokonaniem czynności.

W praktyce oznacza to, że sprzedawczyni przy kasie, której małżonek oświadczy, że nie wyraża zgody na zakupy żony, nie ma prawa takich rzeczy sprzedać.