Film „Znachor” zna zapewne każdy wielbiciel kina – zarówno starszą, jak i nowszą wersję. Jeśli nie znacie, to polecam, szczególnie wersję z Jerzym Bińczyckim. Film pokazuje nie tak odległe czasy. Jak się okazuje, znachorów jest w Polsce i nie tylko u nas całe mnóstwo. Jeden z nich został właśnie skazany na więzienie i grzywnę.
Znachorzy od lat zajmowali się pomaganiem ludziom. Leczyli za pomocą ziołolecznictwa, guseł, byli wśród nich kręgarze, etc. Większość z nich nie miała i nie ma wykształcenia medycznego i uprawnień do leczenia ludzi.
Jednak jest bardzo duża rzesza chorych, którzy z niewiadomych powodów boją się pójść do lekarza, ale wierzą, że znachor ich wyleczy. Podobnie jest z członkami rodziny. Może to jest spowodowane długimi kolejkami do specjalistów i sporymi odległościami pomiędzy miejscem zamieszkania a przychodniami? Może tym, że lekarze przepisują pacjentom na różne dolegliwości te same specyfiki, które podpowiadają im przedstawiciele firm farmaceutycznych? Może dlatego, że leki są zbyt drogie?
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Nie ma znaczenia, co jest powodem. Ludzie chodzą do znachorów. Co ciekawe, nie są to wbrew pozorom, tylko ludzie starsi, ale także młodsze pokolenie, którzy idą po poradę nie tylko z własnymi dolegliwościami, ale też z własnymi dziećmi, także niemowlętami.
Jedno z takich malutkich dzieci chorowało. Tak przynajmniej myśleli, lub twierdzili jego rodzice. Zamiast pójść z córką do lekarza udali się do znachora z Nowego Sącza. Ten stwierdził jakąś chorobę dziecka i zalecił pojenie kozim mlekiem i kaszką. Maleństwo zmarło, jak się okazało po sekcji zwłok, z niedożywienia. Innych oznak wskazujących na jakąkolwiek chorobę nie wykryto.
Marek H. został skazany na 3,5 roku więzienia oraz grzywnę 8 500 zł. Wyrok dotyczy nie tylko złego doradzania rodzicom zmarłej dziewczynki, ale także świadczenia usług medycznych bez wymaganych do tego uprawnień. Rodzice dziecka także zostali skazani – na pół roku pozbawienia wolności za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad córką oraz nieumyślne spowodowanie jej śmierci. Na poczet kary został im zaliczony czas spędzony w areszcie. Dodatkowo muszą odpracować dwa lata, opiekując się starszymi osobami.
Czy ktoś z Waszych bliskich lub Wy sami byliście kiedykolwiek u znachora? Czy zdecydowalibyście się na zasięganie porad dotyczących zdrowia Waszego lub Waszych bliskich u osoby, która nie ma wiedzy medycznej potwierdzonej dyplomem? Czy wierzycie, że lekarze są w stanie zawsze Wam pomóc?