Osoby, które po 2030 r. wezmą kredyt na zakup nieruchomości muszą liczyć się z tym, że banki zmienią zasady udzielania kredytów hipotecznych. Inaczej traktowany będzie zakup starego mieszkania lub domu, inaczej – nieruchomości od dewelopera. Taki będzie, zdaniem ekspertów, skutek wprowadzenia nowych unijnych regulacji.
Szykują się zmiany w udzielaniu kredytów hipotecznych. Już od 2030 r.
Już teraz sytuacja na rynku nieruchomości jest dość trudna; mimo że zdolność kredytowa wzrosła, wielu osób nadal nie stać na zakup własnego mieszkania. W niedalekiej przyszłości może być jednak jeszcze gorzej; skutkiem nowych unijnych regulacji może być droższy kredyt na zakup „starego” mieszkania lub domu. Mowa o pakiecie Fit for 55, który zakłada osiągnięcie całkowitej zeroemisyjności budynków do 2050 r., a w międzyczasie – podniesienie klasy energetycznej budynków w najgorszym stanie. Jak już informowaliśmy na łamach Bezprawnika, będzie się to wiązać z koniecznością masowej renowacji wielu budynków, zarówno publicznych, jak i mieszkalnych.
Masowa termomodernizacja to jednak tylko jedno z potencjalnych zmartwień. Jak wskazują eksperci Rynku Pierwotnego, w nowelizacji dyrektywy o efektywności energetycznej budynków znajduje się zapis zobowiązujący banki, by po 2030 r. podwyższały efektywność energetyczną kredytowanych budynków. To może z kolei – choć nie musi – oznaczać droższy kredyt na zakup mieszkania lub domu o niskiej klasie energetycznej.
Jest jednak i dobra wiadomość – unijne regulacje mogą jednocześnie zachęcić banki, by udzielały kredytów z niższym oprocentowaniem na zakup nieruchomości o wysokich klasach energetycznych. Już teraz taką praktykę można zaobserwować w przypadku kredytów udzielanych przez niektóre banki z zachodniej Europy. Przykładem może być tu holenderski bank ABN AMRO. Jego klienci, nabywający nieruchomość o klasie energetycznej A lub B na kredyt, mogą liczyć na korzystniejsze warunki zaciągnięcia zobowiązania. Co ciekawe, niższe oprocentowanie kredytu jest oferowane również osobom, które wyremontują kredytowany dom i uzyskają odpowiedni certyfikat energetyczny.
Banki nie będą karać kredytobiorców, którzy kupią starszy dom lub mieszkanie?
O ile niższe oprocentowanie na zakup nieruchomości o wyższej klasie energetycznej (czyli m.in. tych od dewelopera) wydaje się jak najbardziej prawdopodobne, o tyle pytanie brzmi, czy banki zdecydują się karać kredytobiorców chcących sfinansować kredytem zakup starszej nieruchomości. Zdaniem ekspertów Rynku Pierwotnego – raczej tak się nie stanie. Z drugiej strony jeśli oprocentowanie kredytu na zakup nowej nieruchomości będzie niższe, to w praktyce pozostali kredytobiorcy i tak zapłacą więcej. Tak czy inaczej wszystko wskazuje na to, że już w 2030 r. czekają nas kolejne zmiany na rynku kredytów hipotecznych.