Zawsze uważałem Comarch za molocha, który z racji swoich własnych ograniczeń jest współwinnym stanu państwowej e-administracji, ale chwaliłem sobie ich program księgowy dla prywaciarzy – ERP XT.
Niestety, w ostatnim czasie dość mocno się na nim zawiodłem. Ta dość atrakcyjna wizualnie i dotąd generalnie niezawodna aplikacja webowa najpierw wyrzuciła mi z danych firmy NIP, przez co ku rozpaczy księgowości nie byłem w stanie wygenerować JPK_FA. Potem ten NIP mi wprawdzie dodali, ale jakoś tak, że przestał się dodawać na faktury. I tak oto tego lata rozgrzewał mnie nie tylko upał, ale też Biuro Obsługi Klienta Comarchu.
Nie mam prawa narzekać, działali szybko i ostatecznie wyeliminowali problem, ale ile się musiałem nawystawiać faktur ponownie – tym razem z NIP-em, to moje. A program księgowy jest jednak trochę jak bank, moja tolerancja błędu jest zdecydowanie niższa.
Z Comarchem przestał się też dogadywać ZUS
Dlatego też jakiś czas temu ZUS i Comarch ograniczyli współpracę ze sobą. Jak relacjonował Rafał Chabasiński:
Comarch nie był w stanie zapewnić bezpiecznego przejęcia obsługi kluczowych metryk usług i roli. Mowa przede wszystkim o metrykach. Zgodnie z zawartą 2 marca zeszłego roku umową, Comarch miał w ciągu maksymalnie roku przejąć 74 metryki i 2 role. Dwanaście miesięcy minęło a firma nie była w stanie udowodnić gotowości do przejęcia i dalszego utrzymania w bezpieczny sposób siedmiu metryk usług. Wśród tej siódemki znajdują się także niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania całego ZUS.
ZUS vs Comarch – jest porozumienie
ZUS i Comarch nie porozumieli się ze sobą ugodowo, a więc wypowiedzenie umowy wiąże się z karą w wysokości 24,2 mln złotych. Jednak właśnie przestawiono komunikat, zgodnie z którym spór ten się zakończył porozumieniem. Po dwóch miesiącach negocjacji doszło do zawarcia porozumienia. Niestety, do chwili potwierdzenia ugody przed sądem jej treść objęta jest tajemnicą. Można więc podejrzewać, że ZUS Comarchowi zapłaci, jednak znacznie mniej.
Dziękuję naszym partnerom z konsorcjum Comarch za gotowość do wypracowania konstruktywnych rozwiązań – mówi Krzysztof Dyki, członek zarządu ds. IT ZUS i dodaje: – Fakt, że obecnie KSI ZUS utrzymywane jest zarówno przez Comarch jak i Asseco oznacza, że doprowadziliśmy do sytuacji, w której mamy realną konkurencję w tym obszarze. W konsekwencji znacząco spadły wydatki na utrzymanie naszego systemu.
Wzrost konkurencyjności w tym zakresie sprawił, że koszty utrzymania KSI (Kompleksowego Systemu Informatycznego) spadły z 14 mln zł w 2015 roku do 8,5 mln zł miesięcznie. A skoro o informatyzacji ZUS mowa, to przypominam jeszcze gorącego „newsa” Edyty, zgodnie z którym samoobsługa w ZUS jest od dziś możliwa.