„Proszę odliczyć pracownikowi wynagrodzenie za czas nieobecności pracy w ilości: dwie minuty”

Gorące tematy Na wesoło Praca Dołącz do dyskusji (85)
„Proszę odliczyć pracownikowi wynagrodzenie za czas nieobecności pracy w ilości: dwie minuty”

Czas to pieniądz. Z takiego założenia wyszedł burmistrz pewnej gminy z Wielkopolski, który postanowił zmniejszyć pracownikowi wynagrodzenie za okres nieobecności w pracy. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ta nieobecność trwała… dwie minuty.

Mieszkańcy Wielkopolski słyną z gospodarności. To nie mit ani żadna miejska legenda- nigdzie np. nie ma tak niskiego bezrobocia jak w Wielkopolsce. A gospodarność przejawia się między innymi w dobrej organizacji pracy. Jak się okazuje – tak dobrej, że czas pracy pracowników jest skrupulatnie liczony, a nawet najkrótsza nieobecność jest odnotowywana. I odpowiednio rozliczana.

Zwrot wynagrodzenia – czasami trzeba, ale nie zawsze ma to sens

Pani Katarzyna z Szamotuł musi się liczyć, że jej pensja będzie obniżona. I to znacznie, bo okazuje się, że wcześniej otrzymała nienależne wynagrodzenie za… dwie minuty.

https://twitter.com/broerkonijn67/status/988519092616384512

Pensja obniżona zostanie zatem o 1/30 otrzymywanej przez pracownicę stawki godzinowej. Gdyby była to minimalna stawka godzinowa, to byłoby to 46 groszy. Zatem nawet, jeśli pani Katarzyna zarabia wielokrotność minimalnego wynagrodzenia za pracę, to i tak pensja zostanie obniżona o maksymalnie kilka złotych. Zwrot wynagrodzenia jest w tym wypadku oczywiście jak najbardziej legalny. Podstawą prawną do takiego działania pracodawcy jest art. 87 §7 kodeksu pracy, zgodnie z którym:

Z wynagrodzenia za pracę odlicza się, w pełnej wysokości, kwoty wypłacone w poprzednim terminie płatności za okres nieobecności w pracy, za który pracownik nie zachowuje prawa do wynagrodzenia.

Potrącenie takie, co zrozumiałe, może być dokonywane nawet bez zgody pracownika – podobnie jak na przykład w przypadku potrąceń w przypadku zajęcia wynagrodzenia za pracę przez komornika sądowego.

Oczywiście to bardzo dobrze, że władze Szamotuł tak dokładnie rozliczają czas pracy pracowników samorządowych. Pytanie tylko, czy obsługa tej sytuacji – jak choćby czas poświęcony na wygenerowanie pisma widocznego wyżej – nie kosztuje więcej, niż zysk pracodawcy. Nie wspominając o tym, że idąc tokiem rozumowania zaprezentowanym przez urząd gminy można wprowadzić naliczanie sekundowe wynagrodzenia – wzorem operatorów komórkowych. Wtedy nawet króciutka nieobecność i najdrobniejsze spóźnienie będą widoczne przy sprawdzaniu stanu konta po przelewie od pracodawcy.