Można mieć wrażenie, że rząd PiS nie szczędzi środków na wojsko czy służby. CBA – czyli oczku w głowie Nowogrodzkiej – ponoć zabrakło ponad 7 mln zł na podstawowe potrzeby. Naprawdę CBA brakuje na papier?
O kryzysowych kłopotach służb specjalnych donosi „Rzeczpospolita”. Z pisma posłów do premiera Mateusza Morawieckiego wynika, że funkcjonariuszom od zwalczania korupcji brakuje m.in. na zakup artykułów biurowych, papieru ksero, środków czystości, usług poligraficznych, kamizelek i hełmów kuloodpornych oraz paliwa. Nie ma też pieniędzy na gaz czy prąd.
Łącznie ma chodzić nawet o 7,6 mln zł. „Rz” podaje, że kłopoty budżetowe mają i inne służby specjalne. Tu jednak o konkretach nie słyszymy.
W tle jest jednak jeszcze konflikt o podwyżki w służbach podlegających pod MSWiA oraz w wojsku. Zarówno np. policjantom, jak i żołnierzom, ostatnio pensje mocno podskoczyły. Niektórzy uważają, że podwyżki przyznawano nieco „hurtowo” – a przecież inne jest obłożenie pracą w Warszawie czy Wrocławiu, a inne – w niedużych miastach powiatowych. Pensje w policji rosły ostatnio tak bardzo, że nieraz ponoć do tej służby wracali funkcjonariusze z niby zdecydowanie bardziej elitarnej CBA.
Ostatnio w Biurze jednak podniesiono pensje – choć funkcjonariusze zwracają uwagę, że to pierwsza taka sytuacja od sześciu lat. Niemniej, pensje dzisiaj nie są złe – agent CBA może liczyć na podstawową pensję pomiędzy 7 a 7,8 tys. zł, a są jeszcze dodatki.
Naprawdę CBA brakuje na papier?
Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy CBA naprawdę jest w tak dramatycznej sytuacji, czy może to rozgrywka o pieniądze w ramach MSWiA i MON. Koszty utrzymania jednak rosną w niesamowitym tempie – i jak widać, nawet specsłużby mogą mieć kłopoty z regulowaniem rachunków. Kolejka do pieniędzy jest jednak bardzo duża. Eksperci podkreślają jednak, że w obecnej sytuacji to do wywiadu i kontrwywiadu powinny jak najszybciej trafić dodatkowe pieniądze.
Pieniądze „na papier” pewnie jednak dla CBA się znajdą. Inna sprawa, że ta słynna służba też mogłaby nieco odpowiedzialnej podchodzić do pieniędzy. Na początek można by na przykład nie gubić milionów zł.