Analitycy Credit Agricole nie mają dobrych wiadomości dla osób planujących zakup mieszkania. Przyszły rok może przynieść spore zmiany

Finanse Nieruchomości Dołącz do dyskusji
Analitycy Credit Agricole nie mają dobrych wiadomości dla osób planujących zakup mieszkania. Przyszły rok może przynieść spore zmiany

Osoby, które dopiero planują zakup nieruchomości, zazwyczaj uważnie śledzą prognozy dotyczące cen mieszkań i domów. Niestety – analitycy Credit Agricole nie mają dobrych wiadomości. Wszystko wskazuje na to, że o obniżkach nie ma już mowy – a ceny nieruchomości w 2024 r. znów będą rosnąć.

Ceny nieruchomości w 2024 r. znów będą rosnąć

W drugiej połowie 2022 r. ceny na rynku nieruchomości nie tylko przestały wreszcie rosnąć, ale wręcz zaczęły delikatnie spadać. Obniżki były zazwyczaj kosmetyczne, jednak mogły rozbudzić nadzieję osób, które dopiero planują zakup nieruchomości. Sęk w tym, że coraz więcej wskazuje na to, że ceny nieruchomości już w 2024 r. znów będą rosnąć.

Jak wskazują analitycy Credit Agricole, pierwsze podwyżki mogą mieć miejsce już w tym roku – ich zdaniem ceny nieruchomości na rynku pierwotnym w 7 głównych miastach wzrosną w 2023 r. o średnio 2,2 proc. w porównaniu do roku 2022. W przyszłym roku wzrost będzie już jednak bardziej zauważalny, a ceny mieszkań i domów od deweloperów mogą wzrosnąć o 5,5 proc. r/r. W 2025 r. – nawet o 8,4 proc. r/r. Wszystko wskazuje zatem na to, że jeśli ktoś myśli o zakupie nieruchomości (ceny mieszkań z rynku wtórnego niemal na pewno również wzrosną), to powinien bardzo mocno rozważyć przyspieszenie transakcji.

Dlaczego ceny nieruchomości w 2024 r. znów będą rosnąć w zauważalny sposób? Zdaniem analityków Credit Agricole do wzrostów cen może dojść na skutek prognozowanego ożywienia gospodarczego i przewidywanego spadku stóp procentowych. Oprócz tego nie należy ich zdaniem zapominać o rządowym programie Pierwsze Mieszkanie, który prawdopodobnie zostanie uruchomiony bez względu na wynik wyborów parlamentarnych (rządzący zapowiadają, że Bezpieczny Kredyt 2 proc. miałby być dostępny już od lipca 2023 r.). To z kolei wzmocni jeszcze popyt na rynku nieruchomości. Dodatkowo trzeba również pamiętać o tym, że podaż nowych mieszkań może być mocno ograniczona – deweloperzy rozpoczynają mniej budów, a ponadto nie boją się „zamrażać” nieruchomości i wycofywać lokali ze sprzedaży (na pewien czas), by sprzedać je po korzystnej dla siebie cenie.

Analitycy oczywiście zaznaczają, że prognoza jest obarczona dużą niepewnością. Nie wiadomo ostatecznie, czy faktycznie nastąpi ożywienie gospodarcze oraz jak będą kształtowały się ceny materiałów budowlanych.

Na ceny mieszkań może też wpłynąć rosnąca zdolność kredytowa

Nie można też zapominać o jeszcze jednej kwestii – czyli o rosnącej zdolności kredytowej Polaków. Już teraz Polacy mogą przeciętnie pożyczyć znacznie więcej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Z analizy Expandera wynika, że rodzina z dwójką dzieci i dochodem w wysokości 10 tys. zł netto może pożyczyć już nawet 630 tys. zł – czyli aż o 130 tys. zł więcej niż w lutym. To efekt złagodzenia przez KNF rekomendacji dotyczącej bufora bezpieczeństwa. Być może dla części osób jest to zatem faktycznie najlepszy moment na zakup nieruchomości – tak, by zdążyć przed kolejną falą wzrostów cen.