Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował na dzisiejszej konferencji o wdrożeniu projektu „DOM”, czyli Domowej Opieki Medycznej. W jego ramach osoby z dodatnim wynikiem testu na koronawirusa (oczywiście pozostający w domu) otrzymają od państwa specjalną przesyłkę.
Domowa Opieka Medyczna – pulsoksymetr dla osób z dodatnim wynikiem testu na koronawirusa
Konferencje ministra zdrowia cieszą się na ogół mniejszym zainteresowaniem niż konferencje premiera – wszystko ze względu na to, że to Mateusz Morawiecki ogłasza kolejne obostrzenia (lub ich znoszenie), natomiast Adam Niedzielski porusza kwestie „techniczne”. Temat dzisiejszej konferencji ministra zdrowia powinien jednak zainteresować wszystkich Polaków – rusza bowiem Domowa Opieka Medyczna, a razem z nią – pulsoksymetr dla każdej osoby z dodatnim wynikiem testu na koronawirusa.
Osoby z pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa i które jednocześnie ukończyły 55. rok życia, zostaną do programu „DOM” zakwalifikowane automatycznie. Na podany numer telefonu komórkowego otrzymają SMS-a, a w ciągu 24 godzin Poczta Polska ma im dostarczyć paczkę z urządzeniem. Z kolei osoby z pozytywnym wynikiem testu, ale które jednocześnie nie ukończyły wskazanego wieku, będą musiały albo zarejestrować się na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia, albo dokonać rejestracji „tradycyjną ścieżką” – czyli za pośrednictwem lekarzy POZ zarejestrowanych w „DOM”. Gdy to zrobią, również będą mogły otrzymać urządzenie.
Oczywiście jak łatwo się domyślić, wysyłka pulsoksymetru nie miałaby większego sensu, gdyby rządzący nie zalecali jednocześnie obywatelom instalacji specjalnej aplikacji. W tym przypadku chodzi o aplikację PulsoCare. Po otrzymaniu pulsoksymetra chory powinien zainstalować aplikację, a następnie dokonać pomiaru. Dane będą trafiać do lekarzy i konsultantów, którzy będą monitorować wyniki. To oni też zdecydują o ewentualnym wezwaniu karetki do chorego.
Pytanie brzmi, jak to wszystko będzie wyglądać w praktyce
Teoretycznie Domowa Opieka Medyczna i pulsoksymetr dla każdej osoby z pozytywnym testem na koronawirusa ma jak najbardziej sens. Po pierwsze – u wielu chorych może obniżyć się poziom lęku związany z chorobą. Część z nich może mieć poczucie, że znajduje się (przynajmniej w jakimś stopniu) pod opieką lekarską. Po drugie – program pozwoli na szybszą reakcję w przypadku chorych, których stan gwałtownie się pogorszy.
Niestety, trudno nie mieć obaw o realizację projektu. Realizacją ma zająć się Poczta Polska. A nie da się przecież ukryć, że będzie to – zwłaszcza na początku – ogromne wyzwanie logistyczne. Kolejne wątpliwości rodzi aplikacja PulsoCare. Wiele osób starszych nie ma telefonów z dostępem do internetu, pozwalających na zainstalowanie aplikacji,. To z kolei uniemożliwi monitorowanie części pacjentów.
Nie wiadomo też na razie, czy urządzeń starczy dla wszystkich – teoretycznie chorzy, którzy wyzdrowieją, mają zwracać urządzenie, które z kolei po dezynfekcji zostanie wysłane do kolejnego chorego. O tym, jak „DOM” będzie funkcjonować i czy spełni swoje założenia przekonamy się jednak w praktyce.
fot. PAP/Marcin Obara