Pustki w aptekach – to wina sezonu grypowego
Apteki i magazyny leków w ostatnim czasie świecą pustkami. Chociaż w tym roku nikt nas nie straszy pandemią, z pewnością mamy obecnie szczyt sezonu grypowego. Pacjenci, chcąc jak najlżej przejść chorobę i możliwie szybko wrócić do zdrowia tłumnie odwiedzają przychodnie, a następnie kierują się do aptek. I właśnie w aptekach pojawia się problem, bo dostępność leków, zwłaszcza tych przeciwwirusowych, jest mocno ograniczona.
Z całej Polski napływają informację o problemach ze stanami magazynowymi. Najbardziej poszukiwane leki obecnie to te zawierające oseltamiwir (substancja stosowana przy leczeniu grypy). Te leki, jeżeli mają być skuteczne, powinny być zaaplikowane możliwie szybko. Wskazuje się, że mamy czas do 48 godzin od wystąpienia pierwszych grypowych objawów. Oczywiście substancja nie jest cudownym panaceum, jednak zdecydowanie ułatwia organizmowi walkę z chorobą - jeżeli jest odpowiednio szybko zaaplikowana. A niestety, pacjenci muszą na dostawy leków czekać, czasem nawet kilka tygodni (czyli leki pojawią się w momencie, kiedy nie będą już potrzebne).
Dostępność leków jest ograniczona – to problem ogólnokrajowy
Chociaż Rzecznik Praw Pacjentów w swoim najnowszym wystąpieniu nie odnosi się do leków przeciwwirusowych, to mówi o problemie z lekami jako takimi. Dostępność leków to podstawa przy leczeniu wielu schorzeń. Gdy leków nie ma, istnieje większe ryzyko poważnych przebiegów różnych chorób, czy wystąpienia powikłań. Jak przekazuje RPO:
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
Potrzeba systemowych rozwiązań
Dostępność leków w cywilizowanym kraju to podstawa, dlatego państwo powinno zwrócić szczególną uwagę na ten problem. RPO wskazuje, że warto rozważyć wprowadzenie Listy Leków Krytycznych, na której ujęte będą leki o kluczowym znaczeniu dla bezpieczeństwa i zdrowia publicznego. Z kolei zgodnie ze zdaniem Prezesa Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego, należy wprowadzać zachęty dla wytwarzania leków w Polsce. RPO skierował w tej sprawie pismo do Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Jak się okazuje, prace nad wdrożeniem listy leków krytycznych już trwają:
Dostępność leków jest ograniczona przez covid?
Co więcej, Ministerstwo Rozwoju i Technologii winą za obecną sytuację na rynku farmaceutycznym, a w szczególności za fakt, że dostępność leków jest niska, obarcza pandemię COVID-19. Jak informuje resort:
Co będzie z tymi lekami?
Przeciętnego Polaka nie interesują jednak przyczyny problemów, a sama dostępność leków. Tutaj wtrąca się Ministerstwo Zdrowia, które wskazuje, że istnieją wykazy leków produkowanych w Polsce. Co więcej, proceduje się wprowadzenie nowych polskich leków, m.in. antybiotyków, leków na cukrzycę, leków przeciwbólowych, leków stosowanych w chorobach kości, a także leków wykorzystywanych przy schorzeniach kardiologicznych. Zdaniem MZ jednak sytuacja obecnie jest opanowana, a braki magazynowe niektórych medykamentów nie są zawinione przez ministerstwo:
Co więcej, istnieje specjalny zespół do spraw przeciwdziałania brakom w dostępności produktów leczniczych, który analizuje bieżącą sytuację i proponuje odpowiednie działania, które zapobiegną występowaniu tego problemu.