Oczywiście jest to trochę nudne podejście, ale jak pokazuje poradnik UOKiK "kupujemy bezpieczne zabawki", bardzo rozsądne.
Oznakowanie CE. Niebezpieczny ołów i ftalany
Przede wszystkim zabawka powinna mieć oznakowanie CE. Jego brak dyskwalifikuje zabawkę pod kątem zgodności z wymogami koniecznymi do dopuszczenia produktu do obrotu na rynku europejskim. W szczególności brak oznakowania może oznaczać, że produkt nie spełnia norm co do zawartości szkodliwych substancji takich jak ołów i ftalany. Przekroczenie stężenia tych substancji w zabawkach jest szczególnie niebezpieczne – dlatego, że może dotknąć mały organizm dziecka. Może ktoś kojarzy książkę popularnego pisarza Johna Grishama "Kancelaria". Fabuła dotyczyła między innymi sprawy urazu mózgu małego chłopca. Uraz powstał właśnie dlatego, że w jego zabawkach stwierdzono przekroczenie dopuszczalnych normy ołowiu. Zabawka była zakupiona od nieznanego producenta.
Wyrazem dodatkowej dbałości producenta, jest zamieszczenie na zabawce informacji o zgodności produktu z polską normą PN-EN 71. Nie jest to obowiązkowe, ale na pewno mile widziane.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Na co uważać kupując zabawki dla dzieci w wieku poniżej 3 lat?
Jeżeli zabawka jest nieodpowiednia dla dzieci w wieku poniżej 3 lat, producent powinien informować o tym na opakowaniu. Prezenty dla dziecka w wieku poniżej 3 roku życia nie powinny posiadać drobnych części, którymi po odpadnięciu dziecko mogłoby się zadławić, albo długich sznurków, którymi mogłoby się opleść i udusić. Ostrzeżenia nie będą posiadały zabawki, których cechy sprawiają, że są oczywiście nieodpowiednie dla dzieci w wieku poniżej 3 lat. To, że zestaw małego chemika jest nieodpowiedni dla szkraba, powinien wiedzieć już rodzic.
UOKiK zwraca uwagę też na to, żeby niezależnie od ostrzeżenia i tak sprawdzić, czy drobne elementy zabawek nie odpadną pod naciskiem, czy po pociągnięciu.
Niebezpieczny hazard w grach komputerowych
Obok tradycyjnych zabawek, coraz większą popularnością cieszą się też wirtualne dobra, kupowane dla dzieci w ramach różnych gier on-line. Coraz głośniej mówi się, że niektóre rodzaje transakcji w takich grach mogą zawierać elementy hazardu (patrz: "Loot boxy w grach komputerowych to też hazard"). Jest to o tyle niebezpieczne, że zjawisko nie jest uregulowane w prawie. Dzieci – jak to dzieci – są wyjątkowo podatne na uzależnienie od elementów opierających się na mechanizmach hazardu. Producenci gier, którzy przedkładają zysk nad cokolwiek, mogą z łatwością wykorzystać młody umysł, do wciągnięcia go pod płaszczykiem gry nawet w uzależnienie.
Warto może z okazji dnia dziecka poświęcić chwilę na sprawdzeniu, na czym dokładnie polega gra, o której dofinansowanie prosi nasza pociecha i czy na pewno nie ma tam mechanizmów, które mogą okazać się uzależniające.
Ostrzeżenia dotyczące tego na co uważać kupując zabawki można mnożyć. Najważniejszy środek ostrożności – zdrowy rozsądek
UOKiK wylicza ostrzeżenia, o których producent powinien informować na opakowaniu, gdy nie są oczywiste. Przykładowo, w przypadku plastikowej hulajnogi, na opakowaniu producent powinien umieścić pouczenie o dopuszczalnej wadze dziecka, powinności założenia ochraniaczy i o tym, że hulajnogą nie można jeździć w ruchu ulicznym. Oczywiście ostrzeżenia warto czytać – zawsze może tam być coś, co nam nigdy nie wpadłoby do głowy. Ale działa to też w drugą stronę. Może producentowi nie przyszło na myśl coś, co w sytuacji konkretnego dziecka, może stanowić zagrożenie.
Warto więc - zdroworozsądkowko- sprawdzić wszystkie mechaniczne elementy zabawki - np. czy dziecko może przyciąć sobie nimi palce, czy sznurki huśtawki są odpowiedniej jakości i po prostu zachować trzeźwe, krytyczne spojrzenie na produkt, który mamy zamiar kupić.
Ostatecznie, to na rodzicu leży największa odpowiedzialność w odnalezieniu odpowiedzi na pytanie, na co uważać kupując zabawki? Sztuka w tym, żeby nie popsuć nadgorliwym trzymaniem się zasad dnia dziecka 2019!