W Polsce mamy taką „klasę średnią”, że prawie połowa z jej przedstawicieli nie ma nawet żadnych oszczędności

Finanse Społeczeństwo Dołącz do dyskusji (108)
W Polsce mamy taką „klasę średnią”, że prawie połowa z jej przedstawicieli nie ma nawet żadnych oszczędności

Jeśli poobserwujemy trochę dyskusje internautów na różnych forach i w mediach społecznościowych, to bardzo szybko można dojść do wniosku, że klasa średnia w Polsce albo nie istnieje, albo jej przedstawiciele to jakaś marginalna część społeczeństwa. Abstrahując jednak od sporów o to, kto do klasy średniej należy, a kto nie, Polski Instytut Ekonomiczny wyliczył, że połowa jej hipotetycznych przedstawicieli nie ma żadnych oszczędności. Ma za to, oczywiście, kredyty.  

Klasa średnia w Polsce: w dużej mierze bez oszczędności, ale za to z kredytami

Interesujące jest to, kto – jak wynika to z raportu PIE – kwalifikuje do klasy średniej. Należy do niej zaliczyć mniej więcej połowę osób w wieku 24-64 lata. A jako że z danych GUS wynika, że w tym przedziale wiekowym w Polsce mamy ok. 22,4 mln osób, to w takim razie przedstawicielami klasy średniej jest nieco ponad 11 mln Polaków. Dość optymistyczne szacunki, jednak – jak już wspomniałam – trwają spory co do tego, kogo i na jakiej podstawie zaliczać do klasy średniej.

Jeszcze bardziej interesujące jest to, że z wyników badań przeprowadzonych przez PIE wynika, że 45 proc. przedstawicieli polskiej klasy średniej (posługując się tą klasyfikacją) nie ma absolutnie żadnych oszczędności. Tylko 23 proc. przyznaje natomiast, że mają oszczędności w wysokości 3 miesięcznych pensji – a jest to suma, która przez wielu uznawana jest za podstawową poduszkę finansową, która gwarantuje względny komfort psychiczny (na wypadek straty pracy, niespodziewanych wydatków itd.). Można uznać, że jak na klasę średnią – jest to raczej słaby wynik. To by oznaczało bowiem, że nieco ponad 30 proc. dysponuje większymi oszczędnościami.

Jakby tego było mało to okazuje się, że tylko co dziesiąty przedstawiciel klasy średniej w Polsce jest naprawdę zadowolony z własnej sytuacji finansowej. 68 proc. deklaruje, że poziom zaspokojenia jest „wystarczający”. Nic dziwnego zatem, że ok. 45 proc. przedstawicieli klasy średniej ma na swojej głowie zobowiązania finansowe w postaci kredytów i pożyczek. Na usprawiedliwienie trzeba dodać, że w przypadku klasy wyższej odsetek osób obciążonych zobowiązaniami jest jeszcze wyższy i wynosi 51 proc. Można przypuszczać, że spora część kredytów została zaciągnięta w celu finansowania konkretnych inwestycji.

Klasa średnia w Polsce, czyli właściwie kto?

Wróćmy jednak do pytania – klasa średnia w Polsce, czyli właściwie kto? PIE wskazuje na kilka czynników. Jednym z nich ma być np. wykonywany zawód czy uzyskiwany dochód. Mediana wartości rozporządzalnego dochodu wśród osób należących do klasy średniej ma wynosić 2500 zł.

W tym kontekście warto również zwrócić uwagę na aspiracje klasy średniej. Jej przedstawiciele wskazują, że kwota, która pozwoliłaby na zaspokojenie potrzeb rodziny, to 6600 zł (dodajmy – netto) miesięcznie. Tymczasem dysponują średnio kwotą o 1900 zł niższą.

Czy jest to wiarygodna klasyfikacja klasy średniej? Tu znów – można się kłócić. Moim zdaniem akurat niespecjalnie pasuje tutaj zwłaszcza dochód (2500 zł netto w kontekście proponowanej na rok 2023 płacy minimalnej… cóż). Nie zmienia to jednak faktu, że wielu Polaków nie posiada żadnych oszczędności lub są one stosunkowo niskie – a zadłużenie Polaków cały czas rośnie.