Pamiętam odpowiedź Prezesa Kurskiego na list Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, w treści którego RPO wskazał, że telewizja publiczna w trakcie trwania kampanii prezydenckiej nie powinna faworyzować któregokolwiek z kandydatów. Prezes Kurski odpowiedział wówczas, że –  Telewizja Polska nigdy nie faworyzowała żadnego z kandydatów na urząd Prezydenta RP”. – W przedstawianych materiałach nasi dziennikarze i prezenterzy zawsze starają się zachować największy stopień profesjonalizmu, a także staranności i rzetelności dziennikarskiej.  Finalnie okazało się, że TVP poświęciło aż 40 godz. czasu antenowego dla Andrzeja Dudy. Zaś kandydatowi opozycji – Rafałowi Trzaskowskiemu – 5 godz. Żaden ze mnie fan tego drugiego, ale opowiadanie o równych szansach i braku faworyzowania jednego z kandydatów jest wierutną bzdurą i jawnym kłamstwem, czyli zachowaniem, które nie przystoi do funkcji, którą pełni Prezes Kurski.

Można łatwo dostrzec, że TVP prowadzone przez Kurskiego garściami czerpie z telewizji typowych dla krajów, w których obowiązuje ustrój totalitarny. Na Woronicza postanowiono obrać sobie za wzorce materiały tworzone dla telewizji białoruskiej oraz północnokoreańskiej. Śmiem twierdzić, że nad Wisłą nie było drugiego takiego fachowca od propagandy od czasów wizyty Josepha Goebbelsa w Warszawie w 1934 roku.  TVP pod batutą Kurskiego przebiła w swojej nierzetelności i naginaniu rzeczywistości pod wcześniej obraną tezę TVN, który przeżywał swoje złote czasy fajnopolackiej propagandy w trakcie rządów koalicji PO-PSL.