Od paru tygodni wiadomo, że obowiązkowe szczepienia na koronawirusa raczej nie są możliwe. W każdym razie takiego scenariusza nie zakłada polski rząd. Może się jednak okazać, że zostaniemy zmuszeni do tego w inny sposób. W liniach lotniczych coraz głośniej mówi się o konieczności wprowadzenia obowiązkowego szczepienia dla pasażerów.
Loty tylko dla zaszczepionych przeciwko covid-19
Temat szczepień powrócił za sprawą wypowiedzi szefa największych australijskich linii lotniczych Qantas, Alan Joyce. W wywiadzie dla lokalnej telewizji Nine ocenił on, że może być to jedyny sposób na podniesienie z zapaści branży lotniczej. Wspomniał również, że jego stanowisko podzielają szefowie innych linii lotniczych na świecie.
Taka wypowiedź nie powinna być zaskoczeniem, już od dawna mówi się, że po pojawieniu się szczepionki, co prawda nie będzie ona obowiązkowa, ale osoby, które nie poddadzą się szczepieniu, będą w pewien sposób wyizolowane ze społeczeństwa.
Abstrahując od skuteczności i bezpieczeństwa opracowanej szczepionki, taka polityka niektórych państw czy korporacji również nie powinna budzić zdziwienia. W końcu już dzisiaj do wielu krajów nie wjedziemy bez określonego pakietu szczepień. Teraz ma to jedynie pójść o krok dalej. Już nie sam wjazd, ale samo wejście na pokład samolotu będzie dostępne tylko dla zaszczepionych.
Temat działań mających reanimować branżę lotniczą, pojawia się już od dłuższego czasu. Linią lotniczym zależy na zapewnieniu bezpieczeństwa dla pasażerów i załogi. Obok obowiązkowej szczepionki, przewija się pojęcie „paszportu covidowego”, który byłby aplikacją na telefon komórkowy i pozwalał na udowodnienie braku zakażenia. Nie wiadomo niestety, jak taki certyfikat miałby być przyznawany, ani kto zarządzałby zebranymi danymi.
Polacy nie chcą się szczepić na koronawirusa
Podróżnicze wykluczenie sceptyków szczepień nie powinno jednak martwić. Przy prawie 40-procentowej niechęci do szczepień, jest raczej mało prawdopodobne, żeby pomysł branży lotniczej spotkał się z ciepłym przyjęciem. W tym przypadku to jednak rynek w dużej mierze wpływa na decyzje korporacji, a te jak na razie bardziej walczą o przetrwanie, niż kształtują globalny światopogląd.