Podległy ministrowi kultury Narodowy Instytut Wolności wspiera antyszczepionkowy portal publicznymi pieniędzmi

Państwo Zdrowie Dołącz do dyskusji (344)
Podległy ministrowi kultury Narodowy Instytut Wolności wspiera antyszczepionkowy portal publicznymi pieniędzmi

Ministerstwo Zdrowia stara się zachęcić Polaków do szczepień przeciwko koronawirusowi. Tymczasem podległy wicepremierowi Piotrowi Glińskiemu Narodowy Instytut Wolności hojnie wspiera portal Stowarzyszenia RKW. Na początku maja pisał o na przykład o „nieludzkich eksperymentach” i „preparatach reklamowanych jako szczepionka”.

Dofinansowany przez Narodowy Instytut Wolności portal aktywnie zwalcza Narodowy Program Szczepień

Po raz kolejny potwierdza się teza, że rząd nawet nie próbuje zwalczać szkodliwej propagandy antyszczepionkowców, ponieważ to w zasadzie część jego własnego zaplecza. Jak podaje TVN24, finansowany z publicznych pieniędzy Narodowy Instytut Wolności w hojnie dofinansowuje portal Stowarzyszenia RKW. Możemy na nim znaleźć mnóstwo antyszczepionkowych treści.

Dowiemy się z nich, że „preparat reklamowany jako szczepionka przeciwko Covid-19” to element „nieludzkich eksperymentów”. Pojawiają się również motywy w rodzaju planu depopulacji planety, czy spisku wielkich firm farmaceutycznych. Paszporty szczepień przyrównano do kenkart, dokumentów wydawanych mieszkańcom terenów okupowanych przez III Rzeszę. Tezy, w myśl których same szczepionki, maseczki i testy to po prostu „pomysł biznesowy” to akurat cytaty z jednego z wywiadów opublikowanych pierwotnie na antenie Radia Maryja.

Pod każdym takim artykułem znajdziemy baner o charakterystycznej treści. „Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Programu Rozwoju Obywatelskiego na lata 2018-2030”. Stowarzyszenie Ruch Kontroli Wyborów w 2019 r. otrzymało z tego źródła 691 tysięcy złotych na „rozwój mediów lokalnych RKW”. W 2020 roku były to kolejne 300 tysięcy złotych na powstanie „think tanków samorządowych”.

Sam Narodowy Instytut Wolności tłumaczy się, że nie ma żadnej możliwości cenzurowania czy ograniczania zgodnej z prawem działalności beneficjentów poszczególnych programów. Skoro więc Ruch Kontroli Wyborów spełnił wyznaczone kryteria otrzymania dotacji, to nie było powodu, by Stowarzyszenie jej nie otrzymało.

Równocześnie zastępca dyrektora Narodowego Instytutu Wolności Michał Rulski przyznał, że organ nie ma uprawnień do monitorowania działalności poszczególnych organizacji. Nie może również dokonywać oceny następczej już po udzieleniu dotacji. Takie rozwiązanie byłoby to zresztą jego zdaniem „działanie ograniczające wolność i swobodę działań organizacji pozarządowych”.

Narodowy Instytut Wolności hojnie wspiera nie tylko antyszczepionkowy portal, ale także całe polityczne zaplecze Zjednoczonej Prawicy

Tymczasem serwis oko.press informował niedawno o tym, jakiego rodzaju organizacje dofinansowuje Narodowy Instytut Wolności. Dotacje otrzymały na przykład trzy fundacje kierowane przez zasiadające we władzach Instytutu Tymoteusza Zycha, skądinąd wiceszefa Ordo Iuris. Na liście beneficjentów są także liczni przedstawiciele politycznego zaplecza Zjednoczonej Prawicy, nacjonaliści, antysemici i fundacje zakładane tuż przed złożeniem wniosku. Do tego dochodzi fundacja, w której władzach zasiada sam wicepremier Gliński.

Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego przyznał dofinansowania w ramach Programów…

Posted by Federacja Mazowia on Tuesday, May 4, 2021

Sam portal Stowarzyszenia RKW dość aktywnie wspiera Zjednoczoną Prawicę, choć bliżej mu raczej do jej skrajnego, ultrakatolickiego i antyunijnego skrzydła. To być może wyjaśnia także antyszczepionkowe treści niekoniecznie zgodne z obowiązującą linią rządu Prawa i Sprawiedliwości.

Pozostaje jednak pytanie: po co rządowe instytucje wspierają inicjatywy, które aktywnie starają się podkopać wysiłki rządu w walce z epidemią? Biorąc pod uwagę nadreprezentację prawicowych organizacji wśród beneficjentów dotacji z Narodowego Instytutu Wolności, trudno byłoby przyjąć argumentację o obowiązkach wynikających z przepisów prawa. Bardziej wygląda to na wyprowadzanie w majestacie prawa państwowych pieniędzy prosto do kieszeni „swojaków”.

To nie pierwsze zamieszanie związane z kontrowersyjnymi dotacjami i tworami wicepremiera Glińskiego. Fundusz Wsparcia Kultury również okazał się świetnym sposobem na dodatkowe dofinansowywanie najbardziej zamożnych artystów. Nie sposób również nie wspomnieć o forsowanym przez Ministra Kultury rozszerzeniu opłaty reprograficznej.