Na polskich drogach zdarzają się wypadki z udziałem dzikich zwierząt, brzmi jak truizm. Część z nich jest zgłaszane, inne nie. W większość zapewne dochodzi do uszkodzenia samochodu, a w sporym procencie potrącone zwierzę ginie na miejscu. Przypadek dość brutalny, ale prawdziwy. Co w takiej sytuacji? Jak pomóc potrąconemu zwierzęciu, czy istnieje zwierzęce pogotowie? Czy np. za śmiertelne potrącenie sarny odpowiemy karnie?
Odszkodowanie po zderzeniu ze zwierzęciem było już szczegółowo omawiane. Informacje oczywiście nie są dobre, jest bardzo mała szansa na jego uzyskanie. Kwestia samochodu jest więc jasna, koszty jego naprawy w większości przypadków ponosimy sami. Co dzieje się z pozostałymi uczestnikami wypadku? W końcu nie tylko nasz samochód ucierpiał, ale przede wszystkim dzikie zwierzę? Dość nieludzkim byłoby pozostawienie go samemu sobie.
Potrącenie sarny, co zrobić z ciałem?
Pierwsza pomoc w przypadku potrącenia sarny lub innego dzikiego zwierzęcia polega bardzo często na skontaktowaniu się z odpowiednimi służbami. Oczywiście pierwszym krokiem jest zapewnienie bezpieczeństwa sobie i innym uczestnikom ruchu drogowego, a więc odpowiednie zabezpieczenie miejsca zdarzenia. Co powinniśmy zrobić dalej, żeby realnie pomóc lub skrócić jego cierpienie? Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt powinniśmy w miarę możliwości zapewnić mu stosowną pomoc. Przyjmuje się, że polega ona głównie na zawiadomieniu odpowiednich służb. Jeśli więc nie mamy takiej wiedzy, nie ingerujemy bezpośrednio w stan zwierzęcia.
Art. 25. Prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb, o których mowa w art. 33 ust.
Kim są wspomniane w przepisie służby? Są to Polski Związek Łowiecki, organizacje społeczne, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, Policja, straż ochrony kolei, straż gminna, Straż Graniczna, Służba Leśna lub Służba Parków Narodowych, Państwowa Straż Łowiecka oraz Państwowa Straż Rybacka.
Przedstawiciele służb przejmują odpowiedzialność za potrąconą zwierzynę i są zobowiązani do udzielenia jej fachowej pomocy. Co jeśli zwierzęcia nie udało się uratować albo – co gorsza – nie dożyło przyjazdu odpowiednich służb? Cóż, bez względu na jego stan mamy obowiązek powiadomić policję o zdarzeniu. Patrol, który pojawi się na miejscu, zwykle powiadamia również łowczego, który odpowiada za dany teren. Zdecyduje on o dalszym postępowaniu, ale w myśl prawa łowieckiego zwierzę utylizuje nadleśnictwo, które zarządza danym obszarem. Jeśli zwierzę trzeba odstrzelić, tusza trafia do myśliwego, który wykonuje to zlecenie.
Co grozi za potrącenie sarny lub innego dzikiego zwierzęcia?
Obowiązek pomocy potrąconemu zwierzęciu trzeba traktować dość poważnie. Jeśli nie powiadomimy policji lub innych służb zgodnie z ustawą popełniamy wykroczenie, które zagrożone jest karą aresztu lub grzywny. Sama kolizja nie jest natomiast w żaden sposób karana przez policję, zawiadamiając ją, nie powinniśmy bać się mandatu.