Projekt ustawy o obronie ojczyzny ma być dużą zmianą dla polskiej obronności, bo zastąpić ma wiele funkcjonujących od lat ustaw. Obrona ojczyzny opierać się ma na trzech filarach, z czego jednym z nich jest obrona powszechna. Czy to oznacza, że mamy do czynienia z powrotem zasadniczej służby wojskowej?
Projekt ustawy o obronie ojczyzny
Na dzisiejszej konferencji minister Mariusz Błaszczak i wicepremier Jarosław Kaczyński zaprezentowali założenia projektu ustawy o obronie ojczyzny. Premier Kaczyński w pierwszej kolejności wskazał, że celem stworzenia tego rodzaju projektu jest odejście od ustawy z 1967 roku, a także — przede wszystkim — fakt istnienia współczesnych zagrożeń dla bezpieczeństwa kraju. Dużo słów padło na temat Rosji czy Białorusi.
Ustawa została przez wicepremiera Kaczyńskiego nazwana radykalnym wzmocnieniem sił zbrojnych. Do tego stopnia, że polska armia ma być liczna, a także dobrze uzbrojona. W jaki sposób ma to nastąpić? Między innymi poprzez zwiększenie liczebności wojska. Do szczegółów ustawy odniósł się minister Mariusz Błaszczak.
Jeżeli chodzi o główne cele ustawy, to są to:
- uporządkowanie przepisów
- zwiększenie budżetu na wojskowość
- wdrożenie koncepcji obrony powszechnej
- uproszczenie systemu służby wojskowej
- odtworzenie systemu rezerw
- lepsze szkolenie żołnierzy
- zwiększenie zainteresowani służbą wojskowa
- stworzenie systemu zachęt dla kandydatów do służby
- uelastycznienie zasad awansów
- likwidacja szklanego sufitu
- wprowadzenie dodatkowych regulacji dyscyplinujących
- uporządkowanie przepisów dotyczących pełnienia służby wojskowej
Powyższe brzmi w mojej ocenie poniekąd racjonalnie. Są to jednak ogólne założenia, zaś konkretna treść ustawy może zawierać nawet bardzo kontrowersyjne rozwiązania — szerzej będzie można ją ocenić, gdy zostanie opublikowana, a szczególnie wtedy, gdy wejdzie w życie w finalnym brzmieniu.
Samo zwiększenie liczby żołnierzy ma być związane z przemodelowaniem samej procedury przyjęcia do służby, a także uproszczeniem w wielu sferach na przykład natury organizacyjnej. Zwiększone mają zostać stypendia i uposażenia. Zniknąć mają WKU na rzecz centralnego organu (z oddziałami wojewódzkimi). Ciekawy jest postulat pierwszeństwa w dostępie do zatrudnienia w administracji (służbie cywilnej) osób po przeszkoleniu wojskowym. Bardzo mądre jest także umożliwienie służby wojskowej osobom niepełnosprawnym — w zakresie wojsk obrony cyberprzestrzeni (co stanowić będzie nowy rodzaj wojsk).
Powód zasadniczej służby wojskowej?
Jeżeli chodzi o zmiany w rodzajach służby wojskowej, to fundamentem zostaje zawodowa służba wojskowa. Jest też mowa o zasadniczej służbie wojskowej. Nie jest to jednak przywrócenie przymusowej zasadniczej służby wojskowej (która jest obecnie zawieszona). Mowa jest jednak o dobrowolnej zasadniczej służbie wojskowej, czyli 28-dniowym szkoleniu podstawowym.
Osoby, które ukończą takie szkolenie, będą miały pierwszeństwo w przyjęciu w powołaniu do służby zawodowej. Trzecim filarem jest służba wojskowa terytorialna (czyli bez zmian), ale i rezerwowa służba wojskowa. Tutaj nastąpi podział na służbę aktywną oraz służbę pasywną. W wypadku tej drugiej chodzi o osoby, które zostały po kwalifikacji wojskowej przypisane do rezerwy.
Minister Błaszczak dużo też mówił o sposobach na zwiększenie finansowania wojska, a także o wsparciu uczelni wojskowych. Nie tylko poprzez otwieranie nowych kierunków, ale także o niewielkich zmianach w stypendiach. Zmienić się ma jednak status studentów uczelni wojskowych — będą oni de iure żołnierzami zawodowymi, a nie kandydatami. Pewne modyfikacje dotkną także programu legii akademickiej (za udział będą przewidziane wynagrodzenia). Warto też wspomnieć o ciekawym pomyśle, by ciężar realizacji działań z zakresu zarządzania kryzysowego przenieść na rzecz WOT-u. Wojska sprawdziły się w dobie pandemii, skutkiem czego podjęto taką decyzję.
Finansowanie i inne zmiany
Jeżeli chodzi o uelastycznienie awansów, to zniesiona ma zostać zasada, że stopień wojskowy przypisany jest do etatu. Będzie możliwość awansu w ramach tego samego stanowiska, a same kursy podoficerskie i oficerskie będą obwarowane zasadą, która polegałaby na tym, że żołnierze zawodowi będą mieli pierwszeństwo, ale w oparciu o wykształcenie i umiejętności. Pojawić się mają świadczenia motywacyjne — po 25 latach służby: 1500 zł, zaś po 28,5 latach służby — 2500 zł. Zmiany dotkną także odpraw mieszkaniowych i będą one związane z najkorzystniejszym okresem służby.
Pojawi się możliwość badania żołnierzy na obecność środków odurzających (na wniosek dowódcy). Zaproponowano także możliwość usunięcia żołnierza ze służby, gdy zostanie wobec niego wszczęte postępowanie karne. Wydalenie ze służby dotyczyć by mogło także innych sytuacji, na przykład wskutek przejawienia zachowania nielicującego z godnością żołnierza. Minister Błaszczak zapowiedział także szereg rozwiązań antykorupcyjnych i antynepotycznych.
Siły zbrojne są pewnym elementem państwowości, zaś proponowane zmiany są niezwykle szerokie. Przedstawiono je także w dosyć chaotyczny sposób, skutkiem czego — jak wspomniałem — będzie można o nich powiedzieć więcej, gdy pojawi się konkretny projekt ustawy, a także — jak dalece zostanie on zmieniony na etapie ścieżki legislacyjnej. Nie jestem bynajmniej żadnym ekspertem od wojskowości, zaś przyglądając się zakresowi zmian — nie wydają się one skrajnie kontrowersyjne. Niech to jednak oceni środowisko wojskowe.