Wiadomość o zostaniu matką to wyjątkowy moment dla każdej kobiety. Jednocześnie od razu pojawia się wiele wątpliwości o to jak zareaguje szef w pracy. Zwłaszcza, gdy pracownica jest zatrudniona na czas określony. Przedłużenie umowy o pracę w ciąży to w takim przypadku najlepszy możliwy scenariusz. Kiedy pracodawca musi się na niego zgodzić?
Przedłużenie umowy o pracę w ciąży tak, ale niestety nie zawsze
Kwestię ochrony kobiet w ciąży reguluje rzecz jasna Kodeks pracy. Zgodnie z jego zapisami umowa o pracę zawarta na okres próbny przekraczający miesiąc lub na czas określony ulega przedłużeniu do dnia porodu. Chodzi jednak tylko o sytuacje, gdy termin jej rozwiązania przypada po upływie trzeciego miesiąca ciąży. Zgodnie z orzecznictwem chodzi o co najmniej 85 dzień od dnia poczęcia. Tym samym jeśli umowa ciężarnej „kończy się” wcześniej, nie może ona liczyć na taki przywilej.
Co więcej, przedłużenie stosunku pracy do dnia porodu nie dotyczy także tzw. umowy na zastępstwo. Jeśli więc kobieta w ciąży wie, że osobą, której obowiązki pełni, wróci do pracy przed datą przyjścia na świat dziecka, musi spodziewać się utraty zarobku z dnia na dzień.
Warto pamiętać, że przedłużenie stosunku pracy do dnia porodu następuje niejako automatycznie, z mocy prawa. Pracodawca nie może zatem w jakikolwiek sposób wpłynąć na realizację tego uprawnienia. Nie ma też konieczności, by podpisywać nową umowę lub aneks do tej obowiązującej, chyba że szef chce zapewnić nam pracę na dłuższy czas. Nic nie stoi bowiem na przeszkodzie, by w czasie ciąży strony zawarły umowę na czas nieokreślony lub określony przekraczający termin porodu.
Ochrona stosunku pracy w ciąży jest szeroka, można nawet cofnąć wypowiedzenie
Założenie ustawodawcy jest takie, by w czasie ciąży ochrona stosunku pracy była jak najszersza. Stąd też pracodawca w tym okresie nie ma prawa wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę, chyba że ogłosił upadłość lub likwidację. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku wypowiedzenia złożonego przez pracownicę.
Przepisy nie zabraniają kobiecie w ciąży zmiany pracy. Może ona zatem bez problemu poinformować swojego szefa o rozwiązaniu umowy z zachowaniem terminów ustawowych. Co jednak w sytuacji, gdy pracownica składając wypowiedzenie nie wiedziała o ciąży i obecnie wolałaby pozostać w obecnym zakładzie pracy?
Żaden jednak przepis nie zabrania, aby ciężarna sama rozwiązała łączącą ją z pracodawcą umowę o pracę. Jednak w sytuacji, gdy złoży ona stosowne oświadczenie, nie wiedząc, że jest w ciąży, to zgodnie z art. 84 k.c. w zw. z art. 300 k.p. może uchylić się od jego skutków.
wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 20 czerwca 2013 roku, sygn. akt VII Pa 151/13
Orzecznictwo stoi więc po stronie pracownicy. Ochrona stosunku pracy w czasie ciąży jest silna i powoduje, że kobieta spodziewająca się potomstwa może nawet cofnąć swoje wypowiedzenie. Nie oznacza to jednak, iż bez względu na wszystko nie można jej zwolnić.
Ochrona nie obejmuje dyscyplinarki
Sytuacje, z którymi spotykają się w pracy kobiety w ciąży często nie należą do łatwych. Niektórzy uważają nawet, że dyskryminacja kobiet ciężarnych wciąż trwa w najlepsze, a winni są zarówno pracodawcy jak i przepisy. Nie zawsze jednak jest tak, że to szef jest czarnym charakterem.
Zdarzają się przecież przypadki, gdy pracownicy dopuszczają się ciężkiego naruszenia swoich obowiązków. Jest to przesłanka do zwolnienia dyscyplinarnego, czyli natychmiastowego rozwiązania stosunku pracy z winy pracownika. W takich sytuacjach Kodeks pracy ochrony nie przewiduje zarówno dla kobiet w ciąży jak i innych grup uprawnionych. Pracodawcy muszą jednak pamiętać, że jeśli zajdą przesłanki do dyscyplinarnego zwolnienia ciężarnej pracownicy, zgodę musi jeszcze wyrazić reprezentująca ją zakładowa organizacja związkowa.